Wieczorny spacerek odbyłam
Buziaki ślę

Wiązy są dość wymagające, trzeba robić opryski wiosną na szkodniki/mszyce i na brunatność liści, która pojawia się na liściach jesienią, praktycznie od wiosny do sierpnia, jak pogoda nie pozwala, to nic czasami nie robię i trzyma się solidnie, a co najważniesze cieszy mnie bardzo jego obecność

obrazki piękne, foty z wrzosami urocze
a ja niestety nie przepadam za wrzosami u siebie i po prostu ich nie mam...

Agata u mnie też wolno podrastał, teraz jest lepiej od 3lat dokarmiam go doigielnie i kolorek też się poprawił

Ja mam póki co wiąz Wredei, ciekawe, czy będzie mnie cieszył. Planuję jeszcze tego płaczącego camperdownii. Już nawet wiem gdzie będzie jego miejsce.

Agata jak mam do iglaków to typowym a na wiosnę i do liściastych , z umiarem to każdy nawóz jest OK
zerknij u mnie metamorfozy Wredniaka

Ja jestem wychowana wśród wrzosów i lasów, to zasługa mamy i wiele spacerów wśród sonowych lasów pełnych wrzosów, ale ogólnie kontakt z przyrodą i roślinnością szeroko rozumianą, mnie wciągnął jak każdego tutaj