Agania, nie jestem projektantką krajobrazu
napisałam Ci na priv...
a wiesz, ze u mnie bluszcze rosną nawet na murze od południowej strony ? trochę to trwało, ale nieźle sobie radzą, możesz zerknąć na mój mur...
pozdrawiam

Wrzosy u mnie zawsze będą bujne , bo to moje oczko w głowie

Tutaj początek kwitnienia


żeby nie było to nie listopadowe foty

Bluszcz może być na północnej stronie domu, ja tak usiłuję ją zasłonić, ale ten cholernik słabo się czepia.
Wierzba to raczej nie wygląda na młodą roślinę...
Wierzba sachalińska od Ciebie się ukorzeniła latem i pójdzie na Mordor jako element naturalistyczny i wypijający nadmiar wody.

One są więcej niż bujne, one są prze-bujne. Bardzo się starają. Ale jak są w tak doborowym towarzystwie pod taką opieką.

Bluszcze pospolite posadziłam u siebie, ale moje są też oporne i nie chcą iść w górę ani po siatce, ani po ścianie domu, myślę nad jakaś podporą. Kupiłam do ogrodu kokornaka, bo mi się bardzo podoba czytałam, że potrzebuje 3 lat na dobry start, wiosną posadzę jeszcze moje marzenie..... hortensję pnącą i może podsadzę nią właśnie wierzbę babilońską, bo ona rośnie jak fariatka...wygląda na stare drzewo, ma około 15 lat, ale wierzby szybko się starzeją i wyglądają jak starce ogrodowe

U mnie bluszcze też ciężko się wspinają.
Kokornaka, znajoma ma, rośnie u niej na takim "kikucie" obumarłym z drzewa (jak ja to mówię), wyglada na jakieś drzewo z kosmosu Co u niej jestem to go podziwiam, ale żeby miał duże liście to koniecznie w półcieniu musi rosnąć.
Hortensję pnącą mam "Mirranda", ona czepi się wspaniale i bezproblemowo. Muszą ją przesadzić i zastanawiam się czy zadarnić nią piwniczkę (po północnej stronie), czy wsadzić przy murze.
Podglądam cały czas Mam nadzieję, że choróbsko odpuściło