Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Minimalizm z odrobiną romantyczności

Pokaż wątki Pokaż posty

Minimalizm z odrobiną romantyczności

Juzia 17:01, 25 cze 2014


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 38669
No chyba pierwszy raz na tak długo zniknęłaś
____________________
W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii
aga_szsz 22:19, 25 cze 2014


Dołączył: 11 lis 2013
Posty: 2924
Juzia_G napisał(a)
No chyba pierwszy raz na tak długo zniknęłaś


ale nie ostatni

Meble zrobione????

Tylko dobrze wyszlifuj, żeby mi drzazga w du...kę nie weszła
____________________
Minimalizm z odrobiną romantyczności
aga_szsz 22:29, 25 cze 2014


Dołączył: 11 lis 2013
Posty: 2924
Sadziłam dziś nowe i stare sadzonki bukszpanów...oczywiście w przechowalniku
Te zeszłoroczne są już ładnie ukorzenione, ale maluszki jeszcze...

Już tam palca nie można wcisnąć, przeniosłam się na drugą stronę ogrodu

Cały mój ogród, to jeden wielki przechowalnik bez ładu i składu..



Wzięłam się teraz za czasochłonne sadzonkowanie.

Rabaty koło domu oczywiście nie przerobione nie mogę dalej ruszyć z przesadzaniem, a zrobił mi się już bałagan... nie wygląda to dobrze

Czekam, aż wszyscy się porozjeżdżają i zacznę działać, bo teraz nic mi się nie klei

____________________
Minimalizm z odrobiną romantyczności
Juzia 22:35, 25 cze 2014


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 38669
aga_szsz napisał(a)


ale nie ostatni

Meble zrobione????

Tylko dobrze wyszlifuj, żeby mi drzazga w du...kę nie weszła


JUż końcówka!
Jeszcze zostały dwie palety do doszlifowania i pomalowania drugi raz.
Ale już zbite i stoją w altanie. Tylko poduchy jeszcze nie przyszły.
Dżazgi nie bedzie....nie peniaj Dam Ci dużo poduch
____________________
W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii
Toszka 22:55, 25 cze 2014


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Kilka słów o kompoście ogólnie
Zawsze na wstępie musi być teoria
W kompoście następuje proces rozkładu (butwienie)w którym uczestniczą organizmy żywe - bakterie, grzyby, a głównie dzięki dżdżownicom.
Rozkład musi mieć harmonijny przebieg, a do tego potrzebne są ciepło, powietrze i wilgoć. W zbyt zbitej lub zbyt wilgotnej pryzmie następuje niekorzystny proces gnicia, w wyniku którego powstają m.in. siarkowodór, kwas masłowy, amoniak, metan, których zapach zwabia np. muchy a nawet szczury. Pryzma staje się rozsadnikiem czynników chorobotwórczych, a zetknięcie produktów gnicia z korzeniami roślin powoduje ich obumarcie!

Sztuką jest prawidłowe ułożenie warstw w kompoście - powinny być one układane jak lazania, czyli warstwa zielona i warstwa brązowa (np.słoma, papier, kartony, ziemia, warstwa kompostu, obornik). W praktyce wygląda to tak, że np. na równomiernie rozłożoną warstwę świeżo skoszonej trawy rozsypujemy warstwę obornika lub ziemi, ew. kompostu.

na kompost nadają się
-resztki roślinne, gałązki żywopłotów (na mój kompost wrzucam pocięte -ok.2-3cm- gałązki, patyczki, w tym z cięcia cisów, jałowców i innych iglaków; części nie zdrewniałych nie tnę wcale)
-liście (muszą być rozłożone cienka warstwą, ponieważ łatwo się zbijają blokując dostęp tlenu)
-skoszona trawa (w cienkich warstwach)
-resztki owoców i warzyw (w tym obierki, łęty pomidorów, fasoli etc)
-nadziemne części chwastów
-niezadrukowany papier (papier śniadaniowy, chusteczki, ręczniki pap., tektura, wytłoczki po jajkach, tekturowe rolki z pap. toaletowego, ręczników itp.)
-ziemia z doniczek i skrzynek
-rozgniecione skorupki z jaj
-fusy z kawy (z pap. filtrami) i herbaty (niesłodzone!)- nie wszystkie torebki od herbaty są papierowe... jak się okazało... np. saga...
-przekwitnięte kwiaty
-obornik (owczy, kozi, koński, krowi, guano ptasie -kur, gołębi etc)
-małe ilości skórek z cytrusów (dobrze umytych, ponieważ cytrusy zabezpieczane są środkami grzybobójczymi i konserwantami)
-skórki z bananów
-słoma i siano
-popiół drzewny (śmiało, cienkimi warstwami może to być 3-5kg na kompostownik wielkości np. skrzyni z palet)
- gnojówki z pokrzywy, skrzypu... wrotycz przy dżdżownicach chyba raczej nie...
- trociny, gałęzie z rozdrabniacza
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Toszka 23:01, 25 cze 2014


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Aby proces rozkładu zachodził sprawnie, mikroorganizmy potrzebują, oprócz tlenu i wody, azotu do budowy ciała oraz węgla do uzyskania energii. Aby wykorzystać jedną cząsteczkę azotu mikroorganizmy potrzebują 30 cząsteczek węgla, optymalny stosunek C:N w pryzmie wynosi więc 30:1 (C - węgiel, N - azot). W przypadku niskiego lub wysokiego stosunku C:N szybkość kompostowania ulega zmianie - przy niskim maleje zapas azotu i proces zwalnia, a w efekcie powstaje słabo zmineralizowany kompost, dostarczający tylko niewielkie ilości składników pokarmowych dla roślin.
Dlatego też przy niestarannym i ubogim doborze "półproduktów" możemy otrzymać produkt kompostopodobny jednak ubogi w składniki pokarmowe dla roślin.

Węgiel jest ogólnie dostępny w kompostowanym materiale, natomiast ilość azotu jest różna w zależności od tego, co kompostujemy. Świeże, zielone odpadki zawierają stosunkowo korzystne ilości azotu, więc w trakcie układania pryzmy wystarczy niewielka ilość bogatego w azot nawozu, którym posypujemy poszczególne warstwy pryzmy.
Z dopuszczonych w ekoogrodnictwie nawozów bogatych w azot należą: mączka rogowa, mączka z krwi, obornik owczy, kozi, króliczy, świński. Azot zawierają także: gnojowica bydlęca i gnojówka z pokrzyw, tymi nawozami można polewać pryzmę w suchszych okresach, przez dodatek innych nawozów staje się zbędny.

Proces rozkładu jest dwufazowy: w pierwszych tygodniach mikroorganizmy rozkładają materiał organiczny bardzo szybko, przez co temperatura pryzmy wzrasta do ~50-80°C. Przy sprzyjającej pogodzie po około 2-3 tygodniach pryzma zapada się a temperatura obniża się do ~40°C, rozkład spowolni tempo, przejmą go inne grupy mikroorganizmów. W klasycznej pryzmie założonej wiosną proces trwa najdłużej 8-12 miesięcy - z odpadów organicznych powstaje jednolita, brunatna próchnica.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Magda70 23:07, 25 cze 2014


Dołączył: 05 lip 2012
Posty: 20087
No masz...a ja torebki z sagi wrzucam na kompost. Wrr...będę wybierać za rok
Super informacje, niby coś tam wiedziałam ale warto sobie co jakiś czas przeczytać i przypomnieć.
____________________
Niby nowoczesny -- Carpinus ogród nad jeziorem -- Wizytówka - Appeltern - Bressingham --
Toszka 23:08, 25 cze 2014


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
czekaj, ja się dopiero rozkręcam
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Toszka 23:22, 25 cze 2014


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Wszelki papier, a zwłaszcza kartony (pudła,np. kartony po pizzie MUSZĄ być porwane na mniejsze kawałki, ponieważ mogą być świetnym schronieniem dla... szczurów i nornic

Na kompost nie wrzucamy
- kamieni, szkła, gruzu etc - to oczywiste
- mięsa, kości i tłuszczów tj. sosy, oleje... wabią muchy i szczury

Klasyczny kompost powinno przerzucać się co 3-4 miesiące po to by napowietrzyć go i tym samym przyśpieszyć proces butwienia. jest też metoda uzyskania kompostu w 18 (!!!) dni, ale wymaga to od 3 dnia stałego (dzień w dzień) przerzucania pryzmy od zewnątrz do środka, a uprzednio BARDZO starannego przygotowania pryzmy.

Na dno kompostownika dobrze jest położyć siatkę p/kretom lub pocięte na większe kawałki gałązki, które dłużej (kilka lat) będą ulegać butwieniu i wkurzać przy przesiewaniu kompostu, jednakże są doskonałą przeszkoda dla kreta, a jednocześnie warstwą odpływową dla nadmiaru wilgoci w kompoście.

Do przyspieszenia kompostowania można użyć (startowo) rozpuszczony mocznik lub gotowy starter zakupiony w sklepie ogrod. Jednak najlepszym starterem jest dojrzały kompost którym cienką warstwą przesypujemy warstwy.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Toszka 00:20, 26 cze 2014


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Dlaczego pokochałam dżdżownicę kalifornijską?

Dżdżownica kalifornijska w przeciwieństwie do naszej, rodzimej, jest mniejsza (3-krotnie), bardziej robotna i nie ucieka bo "chodzi" po elipsie.
W sprzyjających warunkach maluchy szybko się mnożą.
Oprócz znanych "właściwości" dżdżownic muszę wspomnieć o jednej, mniej znanej, niedawno odkrytej, jednakże o jeszcze niepoznanym mechanizmie... otóż dżdżownica ma cudowną właściwość oczyszczania gleby (resztek roślinnych)z metali ciężkich i patogenów chorobowych.
To właśnie dżdżownice są w stanie ożywić wyjałowioną, zniszczoną i zdegradowana glebę np. po zalaniu powodzią.
Produktem ubocznym działalności dżdżownic jest humus, który sprzedawany jest za niemałe pieniądze jako cud-miód nawóz. A ten sam "nawóz" możemy uzyskać (+ ekstra gratis - kompost) przy odrobinie troski z naszej strony.

Praktyka
Najważniejsze przy pryzmie kompostowej z pracownikami-dżdżownicami jest pilnowanie stałej wilgotności. Przesuszenie jej (np. w upały) grozi wymordowaniem naszych pracowników.
Dżdżownica kalifornijska jest stworzeniem ciepłolubnym i pracuje w zależności od temperatury pryzmy. W temperaturze poniżej +`15 stopni kalifornijka robi się bardzo ospała. Dlatego bardzo ważne jest zabezpieczenie pryzmy na zimę, tzn. na dno należy ułożyć obornik - może być śmiało w workach foliowych, jednak podziurawionych po to by dżdżownice mogły się tam schować. Kompostownik zimą powinien być osłonięty od mroźnych wiatrów - wystarczą kartony. Dżdżownica kalifornijska nie ma szans na przetrwanie zimą w naszych ogrodach. Wyjątkiem była ta zima.

Do tworzenia jaj kalifornijka potrzebuje celulozy - papier, kartony, trociny, gałązki, kora.
Te maluchy uwielbiają owoce, skórki od banana, owoce z kompotu. Tymi z nalewki nie pogardzą, a nawet bardzo lubią.
Zauważyłam, że bardzo dużo młodych znajduję w ścinkach iglaków - w gałązkach jałowca, świerków, tui. Uwielbiają gnieździć się w wewnętrznej części skorupek po jajach.
Niewskazane jest przerzucanie pryzmy. Tam gdzie jest już przerobiony kompost niemalże ich nie ma. W nieprzerobionym są ich kłębowiska.
Jako ciekawostkę dodam tylko, że 2 kg dżdżownic dziennie przerabia minimum 2kg kompostu. Dodam - humusowego kompostu.
Przed planowanym przesiewem (pobraniem) kompostu warto wierzchnią warstwę przerzucić/wzruszyć (widłami). Spowoduje to "wycofanie" się dżdżownic w głębsze warstwy, co ułatwi przesianie kompostu i wybranie z niego dżdżownic po to by mogły "powrócić" do "fabryki".

Polecam też by pojemnik z kompostem (tym bez dżdżownic też) nakryć np. siatką od góry po to by ptaki nie zrobiły sobie z kompostu stołówki.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies