Alex - ku chwale forum i ogrodom

Kompost to "ZŁOTO OGRODNIKÓW" i najcenniejsza "ziemia", nawóz, podłoże do siewu, i materiał do mulczowania(ściółkowania). To bogata materia najzdrowsza dla roślin. To prawdziwy CUD NATURY - z zielska, (za przeproszeniem) z gówna, z odpadów z kuchni uzyskujemy brunatny puch pachnący lasem.

Aga, winna ci jestem wyjaśnienie odnośnie wapnowania pryzmy kompostowej. Tak zafiksowałam się na prawidłowym skomponowaniu pryzmy, że bym zapomniała wyjaśnić skąd wziął się pogląd (a może już trzeba to nazwać przesądem?), że pryzmę należy przesypywać wapnem.

Otóż ma to swoje uzasadnienie w przypadku monolitycznych pryzm np. ze słomy.
Ale już przy dużej ilości liści niezbędny staje się azot (wystarczy pryzmę polać ok 5% roztworem mocznika). Dobrym sposobem na uzyskanie liściowej ziemi jest zebranie liści w podziurkowane plastikowe worki i przelanie roztworem mocznika). Liście jednak maja tendencję do zbijania się i gnicia. Dlatego tez warto przewietrzyć/przerzucić je co jakiś czas.

Dawniej uważało się, że kompost potrzebuje minimum 2-3 lata na dojrzenie i że należy go stale przerzucać/wietrzyć. Obecnie wiadomo, ze dojrzewa już w 9 miesięcy (przy dżdżownicach bywa, że nawet po 3-4), a jeśli leży dłużej to mineralizuje się i traci próchnicę. Czas kompostowania zależy od pory roku - zimą wymaga więcej czasu z powodu temperatury.

Jesuuu....ale wykład!

Toszka masz doktora z kompostowania???
Ale Ty masz łeb...że się tak brzydko wyrażę

Juzia_G napisał(a)

Jesuuu....ale wykład!

Toszka masz doktora z kompostowania???
Ale Ty masz łeb...że się tak brzydko wyrażę

No wiesz... (tu kręcę nóżką zawstydzona) - blondynki, zwłaszcza te genetyczne, mają w głowie wielki śmietnik pełen dziwnych, czasami nieprzydatnych informacji... wśród przepisów na nalewki, ciasta, mięsiwa i gulasze wyłuskałam z czeluści mózgowego procesora i przepis na kompost... się rozumie?

ale jak mi każesz podać telefon np. do mojego M to wierz mi na słowo, że takich pierdół nie pamiętam

Toszka napisał(a)

No wiesz... (tu kręcę nóżką zawstydzona) - blondynki, zwłaszcza te genetyczne, mają w głowie wielki śmietnik pełen dziwnych, czasami nieprzydatnych informacji... wśród przepisów na nalewki, ciasta, mięsiwa i gulasze wyłuskałam z czeluści mózgowego procesora i przepis na kompost... się rozumie?

ale jak mi każesz podać telefon np. do mojego M to wierz mi na słowo, że takich pierdół nie pamiętam

Świetna lekcja jak uzyskać kompost

Ja już pisałam, że te wszystkie rady, to sobie muszę zapisać w jakimś folderze, bo na raz wszystkiego nie ogarnę... może szkoda, że genetyczną szatynką jestem

A ja wróciłam właśnie z zakupów, całą wioskę swoją przejeździłam wzdłuż i wszerz za doniczkami, a potem z kwiatkami.
Szału nie ma

Ale kupiłam białe surfinie, na które strasznie się uparłam w tym roku i jakieś tam inne kwiatki do doniczek, oczywiście też komunijne

O matko, jak mi ciężko jest coś sensownego wykombinować, zero wyobraźni artystycznej Stałam ponad godzinę i marudziłam z kwiatkami...

Pokazuj co przetargalas

ewakatowice napisał(a)

Pokazuj co przetargalas

Czekaj, do domu z pracy ,( bardzo dziś owocnej ) musze wrocić...

Słońce zaświeciło, po tygodniu zimna i deszczu,....aż chce się żyć !