Też zabrałam cytrynkę i mandarynkę i rozmaryn do domu i zmarzłam okropnie,
parę przysiadów zrobiłam i się rozgrzałamno i łyczek pigwóweczki dla zdrowotności , trzeba o siebie dbać
Ja na szczęście nie mam nic egzotycznego w ogrodzie to mogę spać sobie spokojnie Kanny mam tylko do wykopania które strajkują i nie zakwitły ale jeszcze mam na nie czas Kasia u mnie pisała że na Mazurach dzisiaj było -9 stopni i wszystko poszło się .... Z tych opadów jedna skrzynka mi z płotu odpadła pewnie przez ciężar i swój wiek haków Byłem w sklepie i kupiłem nowe uchwyty ...pani w sklepie tak jakoś dziwnie się na mnie patrzyła ?...jak zrobi się cieplej to wyskoczę i zamontuję skrzynkę bo u mnie w niej kwiaty trzymają się jak na te porę roku całkiem całkiem
-9 ? to już sporawo, musiało to niezłe spustoszenie w ogrodzie zrobić, u Cioci Małgosi chyba czytałam że u niej padał deszcz ze śniegiem, idzie pora roku której nie lubię.
Pacioreczniki też muszę wykopać, ale wyglądają jeszcze całkiem dobrze, więc poczekam.
Dziwisz się że pani w sklepie się dziwiła? zwykle takie zakupy robi się wiosną. Mogłeś jej wytłumaczyć że Ty z tych bardziej zakręconych
Ewo ja też posadziłam wszystko, zmarzłam okropnie, wczoraj nawet na Ogrodowisko nie siadłam. Jak przyszłam do domu w celach zapobiegawczych napiłam się pigwówki, ale takiej ze sklepu, a póżniej to już tylko spać poszłam (prądu u nas nie było). Jeszcze sadzenie tulipanów mnie czeka.
Moje tulipany już posadzone.
Musimy chyba zaprzestać pracy w ogrodzie w zimne dni, bo jak tak dalej pójdzie, to przez takie zapobiegawcze popijanie nalewek popadniemy w nałóg.