OK raz jeszcze więc
W nieco lżejszej formie chciałem rozwiać Twoje "wątpliwości" dotyczące istnienia przedziorków wobec braku zahamowania wzrostu. Jeśli więc nie uwierzysz w pradopodobieństwo występowania przędziorków (pomimo wzrostu), to one w przyszłym sezonie na tyle sie rozmnożą, że uwierzysz. Takie zdanie warunkowe Na podstawie własnego doświadczenia z tymi cholernikami
Skorzystam na pewno z porady, bo moje graby są dokładnie takie same jak na powyższych zdjęciach (mimo, że na wiosnę były spryskane profilaktycznie promanalem, a rok wcześniej nie było śladu żadnych "lokatorów")
Mam pytanie czy obecnie mogę zastosować Calypso (bo tym dysponuję), czy nie będzie skuteczny i koniecznie muszę kupić powyższe?
Już parokrotnie pisałem o nawilżaniu powietrza. Te szkodniki nie tolerują wilgoci, mnożą się w suchszych warunkach dlatego taki "wysyp" nastąpił. Ogranicza występowanie również dithane - nie zwalcza lecz ogranicza chroniąc jednocześnie przed wieloma chorobami roślinę.
Teraz może już nie być efektów zwalczania, gdyż szpeciele na przełomie lipca i sierpnia udają się na spoczynek zimowy zasiedlając pąki. Dlatego Calipso nie zadziała, ma rejestrację na "grubszą" zwierzynę.
No i ja tez mam ten sam problem, pordzewiacz grabowy. Nic, trzeba isc do sklepu, nabyc srodek i pryskac. Tylko czy teraz pomoze, czy trzeba czekac do wiosny...