Pozazdrościłam Sebkowi bergenii i wracając z kidsami z przedszkola zanabyłam całą paletkę. Wsadzone przed rododendronami. Brakowało mi tam koloru po przekwitnięciu rodków, więc teraz będę miała na czym oko zawiesić. Jak się trochę rozrosną ma się rozumieć. Uffffff.
Masz rację, nawadnianie bardzo ułatwia i skraca pracę w ogrodzie. Ponieważ robimy teraz trawnik, doszliśmy do wniosku, że położymy pod nim rury, coby później nie ryć. W sklepie, gdzie kupujemy węże do nawadniania zrobili nam darmowy projekt całej instalacji i możemy go robić po kawałku. Rurki będą wychodziły w "okolicach" rabat i z czasem będzie można je podłączać, w miarę jak będą powstawały kolejne. Na razie linie kroplujące są na wierzchu i wpinamy je z wężą bezpośrednio.