To prawda. Aż sama się dziwię. W sumie pierwsze nasadzenia zaczelismy robić wczesną wiosną rok temu (nie liczę mikrorabatki z lawendą przy domu, która przekształciła się w zeszłym roku w różaną).
A czym karmię? Swoim kompostem głównie.
Te wierzby uwielbiam wiosną bo pierwsze się zielenią i to tak soczyście. Potem już noe wyglądają tak dobrze. Listki gubią cały sezon i gałazki suche się obłamują non stop. Straszliwe śmieciuchy.
Dziękuję. Pojedyncze rośliny rosły u mnie od wielu lat. Dom powstał ma niezagospodarowanej części i tak tworzę od zeszłego sezonu, kopię, wsadzam, przesadzam.
Ile to daje zdjęcie zrobione pod odpowiednim kątem i świerzo skoszony "trawnik". Rzut z góry już nie wygląda tak dobrze. Ale na zdarcie całego zielonego i zrobienie go ma nowo teraz nie czas.