Muszę powtórzyć bo zdjęcia i ogród urocze.
Czytam o grzybach i zazdroszczę strasznie, koło mnie zero, za sucho, bo od dawna nie padało, wiec i grzybów nie ma, a ja tak uwielbiam zbierać, chociaż u ciebie się napatrzę
Beatko, niektóre żurawki mam w małych ilościach, ale na wiosnę można podzielić
Marmalade mam tylko dwie sztuki, resztę rozdrapały mi psy sąsiadów, jak wpadły do ogrodu
Dobre i to, ładne są
Werbenę mam pierwszy rok od wiosny. Ana zbierała kwiatostany zimą, kiedy je zmroziło. Dostałam w przesyłce kwiatostany i sobie je pokruszyłam.
Więc teraz też będę czekać do mrozów.
Gosiu, ja niestety nie mam krajobrazu zapożyczonego. Wkoło ulica i domy sąsiadów, źle się czasem foci, aby tych domów tak mocno nie uchwycić. Nie zawsze się udaje. Kiedyś mój M powiedział, że najchętniej postawiłby dom na leśnej polanie. Ale wtedy już dom stał w środku wsi
Grzybki zbiera mój M i to ukłon dla niego. Ja ślepa jestem i ich nie widzę
Kiedyś poszliśmy do lasu i szliśmy dwoma "lanijami" równoległymi do siebie. On miał sporo, ja nic. Mówię do niego, ze to niesprawiedliwe, ze na jego ścieżce rosną, na mojej nie. Zamieniliśmy się miejscami. Znowu on miał pełno grzybów, ja prawie nic. Przede mną grzyby się chowają
Kanie są super. Kiedyś ich nie znałam. Dopiero Zbyszek nauczył mnie jeść niektóre grzyby I zawsze to on je przyrządza. Ja tak wyśmienicie nie potrafię. Są rzeczy, które w kuchni wychodzą mu lepiej, a ja wtedy mam trochę czasu na inne sprawy.
Zajrzę do Ciebie na tą trzmielinę popatrzeć.
Iwonko, wróciłam z podróży Tak jak obiecałam na miejscu pamiętałam o Tobie
Teraz nadrobiłam zaległości na Twoim wątku Jak zawsze pięknie u Ciebie - roślinki mają u Ciebie dobrze Wszystko rośnie jak na drożdżach
Grzyby piękne i to w jakich ilościach