No i jak pryskałaś od mączniaka? pozdrówka

Nie, larissy nie mam. Kondzio ma. Pastella - wg mnie raczej kremowa. Odcien zmienia sie razem z fazami kwitnienia. Delikatnie różzowieje, trochę w seledynek.. Ja mam jeszcze małe krzaczki, sadzone rok temu. Jeden krzew puścił dwa pędy dość wysoko - na metr albo troche wiecej. Docelowe wielkości musisz sobie sprawdzić. A fotki postaram sie poźniej.. ale nie obiecuje ze dzis bo widzisz jak to u mnie jest ostatnio..

Nie Aniu, dziś będę. Wcozraj tylko obcięłam najbardziej chore pędy. Nie wiem czy doczytałaś - pytałam o oprysk na plamistość roztworem z sody. Słyszałaś o tym?

piękne fotki moje róże też coś jakieś podchorowiałe, ale jak wrócę z wyjazdu to zobaczę jak się mają Pozdrowionka

Wklejam od Danki.

Na stronie poradnika ogrodniczego
http://poradnikogrodniczy.pl/obornik.php

1. Ogólnie przyjęte jest, że najlepszym momentem na zastosowanie obornika jest wczesna wiosna lub późna jesień (po zebraniu plonów). Zaraz po rozłożeniu nawozu na rabatach lub zagonach należy go od razu płytko przekopać z glebą, aby zapobiec stratom składników pokarmowych.

2. Obornik przekompostowany Obornik dobrze przekompostowany można stosować wczesną wiosną, podczas przygotowywania gleby do upraw. Nie stosujemy go natomiast jesienią, gdyż w czasie zimy zostanie z niego wypłukana spora część azotu

3. Obornik świeży W terminie jesiennym stosuje się natomiast obornik świeży, którego nie można stosować bezpośrednio przed sadzeniem czy siewem. Do wiosny, przez parę miesięcy będzie w glebie ulegał powolnemu rozkładowi. Taki obornik, po rozłożeniu na zagonie, przykrywamy znacznie cieńszą warstwą ziemi niż obornik przekompostowany. Zapewni to lepszy dostęp tlenu potrzebnego do szybkiego rozłożenia się nawozu.

4. Obornik granulowany Można go stosować do rozmaitych rodzajów roślin (nawet do roślin doniczkowych) od wiosny do końca sezonu wegetacyjnego. Stosujemy go punktowo, posypowo lub rozpuszczamy w wodzie. Aby przygotować roztwór w wodzie, nawóz zalewamy zimną wodą i pozostawiamy na około 14 dni. Przed użyciem dokładnie mieszamy i taką zawiesiną możemy już podlewać rośliny

I poproszę teraz o szybkie podpowedzi, bo znowu nie wiem co mam czynić. Mój obornik, ten na który czekam, jest dobrze przekompostowany. Ale świeżego też mam dostęp. Piszą tu, że przekompostowanego nie daje się jesienią. Świeżego też dać nie mogę, bo rośliny przecież chcę sadzić od razu. Więc co? Zmieszac? Proszę o pomoc!!

Ola tego jeszcze chyba nie przeczytałaś

"I jeszcze taka informacja

http://regiodom.pl/portal/ogrod/rosliny/naturalne-nawozy-dlaczego-warto-je-stosowac

Jeśli chcemy użyć jesienią świeżego obornika, nie należy go przekopywać tak, by dostał się w głębsze warstwy. Wystarczy go tylko zmieszać z wierzchnią warstwą gleby. Dzięki dostępowi tlenu, do wiosny powinien zdążyć całkiem przefermentować. Znacznie bezpieczniej jest jednak zastosować obornik przefermentowany. Może on znaleźć się 15-20 cm pod powierzchnią ziemi"


Więc ja myślę, że ten przefermentowany to głębiej trochę

Wydaje mi się że jeśli chcesz sadzić teraz to daj przekompostowany

bdan napisał(a)

Ola tego jeszcze chyba nie przeczytałaś

"I jeszcze taka informacja

http://regiodom.pl/portal/ogrod/rosliny/naturalne-nawozy-dlaczego-warto-je-stosowac

Jeśli chcemy użyć jesienią świeżego obornika, nie należy go przekopywać tak, by dostał się w głębsze warstwy. Wystarczy go tylko zmieszać z wierzchnią warstwą gleby. Dzięki dostępowi tlenu, do wiosny powinien zdążyć całkiem przefermentować. Znacznie bezpieczniej jest jednak zastosować obornik przefermentowany. Może on znaleźć się 15-20 cm pod powierzchnią ziemi"


Więc ja myślę, że ten przefermentowany to głębiej trochę

Przeczytałam Danuś, ale piszą ze nie daje się przekompostowanego jesienią bo przez zimę wszystko z niego umknie. To jaki sens? Jeszcze teraz przez miesiąc coś to da roślinom?

Nie, ja myślę, że jakbyś dała po wierzchu i lekko przemieszała to "wyparuje", ale jak głębiej to nie