Toszka no ja to całe życie się uczę Ten obornik to takie próchenko fajne wymieszane z ziemią czyli nie sadzić w tym nawet jeśli tylko troszkę dodaję dla rozluźnienia ziemi? Kompostu dojrzałego teraz nie mam,wszytko zużyte,ale nowy się robi.
No pewnie! Dobrze że mój M. tak się ocigał, bo gdyby się widłami namachał, naprzerzucał, przywiózł, zrzucił, a ja bym mu teraz powiedziala, że jednak nie doczytałam.. i że to nie teraz tylko na wiosnę.. To mogłabym wiosny nie ujrzeć
A ja mojego tak namawiałam i namówiłam by namachał łopatą,przywiózł,zrzucił...bo mi potrzebny na już,teraz i jeszcze jaka dumna leciałam koło tej taczki a właściwie kilku dorodnych taczek Będzie w takim razie na wiosnę..
i u mnie tak jest właśnie, się robi, gorąco w tym kompoście że normalnie można kończyny wygrzewać. Przynajmniej w moim, mam ochotę go przewalić tak z raz w tygodniu ale się powstrzymuję że proces zaszedł
Soł... skoro sprawy przybrały taki bieg, i nie muszę na nic czekać, to na sobotę chyba zaplanuję pierwsze nasadzenia na Mojej-pięknie-wypielonej-rabacie O rany!
Olu, dobrym pomysłem jest zrobienie dołka i wrzucanie tam resztek ogrodowych. Możesz tam dać też świeżego obornika, przesyłać ziemia, do tego woda. Nie musisz od razu mieć skrzynki kompostowej. Pryzma wystarczy. Trawę odwrócona też tam możesz składować. Wszystko przerobi przez zimę, wiosna na wzbogacenie rabat będzie. Dobrze ci wszyscy radzą. I w sobotę bierz się za sadzenie. Powodzenia.
Jeślibyś codziennie (od trzeciego dnia od ułożenia starannie pryzmy - zielone/brązowe-jak lazania) przerzucała pryzmę od zewnątrz do środka to po 18dniach masz juz gotowy kompost do przesiania frakcji i dodania na rabaty
To taka wersja expresowa dla pracowitych ale nie zapracowanych
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)