Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Buszując w zbożu i kukurydzy:)

Pokaż wątki Pokaż posty

Buszując w zbożu i kukurydzy:)

07_Rene 17:56, 19 sty 2015


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Dawno mnie nie było na moim wątku, musialam się zresetować, a tu tylu gości


alinak napisał(a)
Reniu ja jak zwykle rzucam propozycje do przemyślenia, co do których mam własne doświadczenia . jak zobaczyłam plan to najpierw nasunął mi się wiąz holenderski wredei ,potem złotokap .na tle żywopłotu dobrze wygląda też robinia akacjowa -frysja,wszystko to żółte odcienie .
jednak po dłuższym myśleniu podaję też tulipanowca . jest pięknie żółciutki jesienią
z światłem z tego co się orientuję nie będziesz mieć problemu , bo i tak do thuji będzie dochodziło dostatecznie .


Alina, dzieki za propozycje. Na razie się wstrzymam, pośpiech to chyba zły doradca.

Magda,


Ha ha ha skąd ja to znam ?!

Bardzo ciepło pozdrawiam miłośniczkę zimowych zmian


Grażynko, witaj serdecznie Byleby zmiany były na lepsze... choć u mnie to dopiero początek początków. Znam Twój ogród, ale nie miałam okazji się ujawnić


Oczywiście. Szkółka Rosarium. Z gołym korzeniem.


Pszczółko, dziękuję, coś tam znalazłam u nich na liście, ale nie mogę się doczytać czy bedzie w ofercie tej wiosny. Mam jeszcze 2 pytania do Ciebie
1. A jak się u Ciebie sprawowała w tym sezonie? Zadowolona jesteś? Czy rzeczywiście tak ładnie pachnie?
2. Jak radzi sobie Twoja Iceberg przy metalowej kratce? Nie przemarza?


Wojtas, możliwości duże - fakt, ale czasem się zastanawiam, czy podołam... Dzięki za odwiedziny. Niebawem zajrzę do Ciebie.
____________________
Renata Buszując w zbożu i kukurydzy
07_Rene 18:17, 19 sty 2015


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Odwiedzającym zostawiam moje nowe nabytki z LM. Po lewej miniaturka storczyka
____________________
Renata Buszując w zbożu i kukurydzy
Pszczelarnia 10:20, 20 sty 2015


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29260
Iceberg - nie przemarza. Ale ja jej zawsze robię chochoła i kopczyk, bo ona jest na tarasie i w chochole lepiej wygląda jak się zimą patrzy z okna. Rośnie burzą lekkich białych kwiatów, masa kwiatów. Raczej najpierw wszerz niż do góry. Może chorować na czarną plamistość (lekko od dołu raczej).

Mme Alfred Carriere - mam od jesieni dopiero i nic nie mogę powiedzieć, jak będzie u mnie. W Anglii widziałam kilka razy: pięknie pachnie, kwiaty podobne w urodzie do Iceberga, na pewno wymaga kraty, łuku, bo to silna róża choć wąska. Widziałam ją raz na murze i raz na pergoli prowadzoną na 4 zdrowe pędy od dołu.

To są róże romantyczne raczej, tak je odbieram. Bowiem ich łodygi są wiotkie a kwiaty lekko zwieszone. Wymagają doczepiania/rozkładania.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
07_Rene 11:13, 20 sty 2015


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Pszczelarnia napisał(a)
Iceberg - nie przemarza. Ale ja jej zawsze robię chochoła i kopczyk, bo ona jest na tarasie i w chochole lepiej wygląda jak się zimą patrzy z okna. Rośnie burzą lekkich białych kwiatów, masa kwiatów. Raczej najpierw wszerz niż do góry. Może chorować na czarną plamistość (lekko od dołu raczej).

Mme Alfred Carriere - mam od jesieni dopiero i nic nie mogę powiedzieć, jak będzie u mnie. W Anglii widziałam kilka razy: pięknie pachnie, kwiaty podobne w urodzie do Iceberga, na pewno wymaga kraty, łuku, bo to silna róża choć wąska. Widziałam ją raz na murze i raz na pergoli prowadzoną na 4 zdrowe pędy od dołu.

To są róże romantyczne raczej, tak je odbieram. Bowiem ich łodygi są wiotkie a kwiaty lekko zwieszone. Wymagają doczepiania/rozkładania.



Pszczółko,ja Mme Alfred Carriere widziałam tylko na szklanym ekranie u Monty Don`a jako różę "żelazną", dobrze znoszącą trudne warunki oraz półcień, dlatego zaczęłam się nad nią zastanawiać

Drugi mój typ to nie Iceberg, a Sally Holmes. Ponoć też niewymagająca, dobrze rosnąca w półcieniu. Ona nie jest typowo pnącą, ale ja akurat nie potrzebuje 4m, a 2,5m, które osiąga spokojnie mi wystarczą. Widziałaś ją na żywo?

Róża u mnie też będzie na metalowej kracie, dlatego pytałam jak się u Ciebie sprawdza takie rozwiązanie.
____________________
Renata Buszując w zbożu i kukurydzy
Pszczelarnia 11:36, 20 sty 2015


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29260
Saly nie widziałam/nie znam. Carriere, wrzucę zdjęcia potem z ogr. a.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
07_Rene 16:56, 22 sty 2015


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Jak przejść obojętnie obok takich piękności?!



____________________
Renata Buszując w zbożu i kukurydzy
Benia 13:40, 24 sty 2015


Dołączył: 17 wrz 2014
Posty: 251
Nie przechodzić obojętnie tylko przygarnąć je do siebie
____________________
grazyna 09:28, 27 sty 2015


Dołączył: 20 gru 2012
Posty: 2281
Renatko, masz dobry czas na planowanie nowych nasadzeń. Oby Ci się wszystkie zrealizowały
____________________
Grażyna Tu odpoczywam
gardney 20:49, 31 sty 2015


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
Jestem odwiedzam podziwiam piękności ja też uwielbiam storczyki. Z twoich szczególnie przypadł mi do gustu ten w fioletowe kropeczki - śliczny.
Czekam z niecierpliwością na twoje różane poczynania
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
07_Rene 11:05, 15 lut 2015


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Faktycznie zrobiłam różane zakupy: dwa krzaczki Sally Holmes oraz Chippendale, Miss Fine. Jesienią kupiłam już Mariatheresia, Chandos Beauty, Pastelle, i kilkanaście Bonic. Mam nadzieję, że pocieszą mnie.

Intensywnie wysiewam też różne nasiona. Ale zdecydowanie w tym roku gorzej mi to wychodzi niż w ubiegłym.

Miałam też ambitne plany założenia mini warzywnika, ale pewnie będę musiała z tego zrezygnować. Podobnie z dalszych planów i poczynań ogrodowych

W ciągu ostatnich dwóch tygodni kilkunastoosobowe stado saren pożarło mi większość nasadzeń. Nietknęty został tylko jałowiec hortsman i dwa świerki conika. Bestie zupełnie się nie boją.
Jakby tego było mało, kilka dni temu wieczorem widziałam 15-osobowe stado dzików!!! Myślalam, że mam jakieś omamy wzrokowe, ale niestety mój mąż widział to samo. W dodatku chrumkały.
W ubieglym roku widziałam tylko 3 dziki, a jakie zrobiły mi spustoszenie na działce. Mogę sobie tylko wyobrazić co będzie tego lata.

Intensywnie robimy plany ogrodzeniowe, ale naszym zdaniem lepiej zrobić raz a porządnie, niż jakieś prowizorki, ktore zostaja potem znacznie dlużej niż było w planach.

Staram się pocieszać, że mało kto ma możliwość obcowania z naturą w takim stopniu W sumie nie mogę mieć żalu, bo zakładanie ogrodu w środku polu, w naturalnym środowisku dzikich zwierząt to po prostu fanaberia.
Ale są też plusy: szczególnie dla dzieci, widok saren "pasących się" dosłownie za oknem to nie lada przeżycie.

W tym sezonie mam zamiar skupić się na bezpośrednim otoczeniu domu, gdzie dzika zwierzyna się nie zapuszcza

To by było na tyle... Pozdrawiam wszystkich zaglądających

Magda specjalnie dla Ciebie...

i nowy nabytek biedronkowy
____________________
Renata Buszując w zbożu i kukurydzy
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies