tu Cię rozumiem doskonale, bo ja nawet nie chcę myślami wracać do czasu jak walczyłam z chwastami na przedpłociu.
Może zacznij od takich metod jak Kasia z "Mały ogrodu Kasi" - wyrwanie chwastów, włóknina, skoszona trawa - za parę tygodni wszystko wygnije i będzie można coś działaś z sadzeniem roślin.
poza przygotowaniem gnojówki to godzinka roboty, warto ją poświęcic, jeśli to zwiększy szanse roślin na przeżycie.
W zeszłym roku nie wiedziałam, że są tak wrażliwe, bo też bym jakoś próbowała je zabezpieczyć.
A w ogóle to w lipcu zeszłego roku dostałam od jednej Pani z ogródka 3 sadzonki z rośliny, która miała być piękna - wsadziłam na brzozowej i teraz dopiero się zorientowałam, że to właśnie zawilce jak jeden wypuścił kwiatek - one przeżyły - może dzięki temu, że brzozy spijały cały nadmiar wiosennej wilgoci.
Mowie zci ze te niby limki zbyt spuczaxte sa i zbyt rozne kolory maja w sesie dol kwiatu bialy a gora limonkowa.tak maja polarki.ale wlasciwie co za różnica i tak sa piękne
Edytko szkoda, ze nie ma zbyt wielu moementów do korzystania z mebelków, ale może pogoda będzie teraz łaskawsza.
Chciałabym cię poprosić o raport na temat posiadanych przez ciebie róż old port i heidi klum. Jakie są twoje obserwacje i spostrzezenia, bo chciałabym jakąś różę w tym klimacie. Najważniejszy dla mnie parametr - zapach.
ponoć gorące lato już się skończyło, za upałami nie przepadam więc to nawet lepiej.
Jeśli chodzi o te róże to i Old Port i Heidi Klum intensywnie pachną, kwiaty mają podobne, niestety obie u mnie jako pierwsze złapały plamistość i mączniaka.