Bo trawniki powinny być na bieżąco nawożone a nie na zapas. Wtedy jest jedynie gwarancja systematycznego zaopatrzenia w składniki mineralne.
Na ostatnim, ważnym szkoleniu w zakresie trawników również nie uznano tych nawozów. ja ich nie stosuję i nie będę stosować. Trawnik pokazuje gdy gorzej wygląda, że jest potrzeba nawożenia. Robić to należy co miesiąc, a nie nawozić na cały sezon.
Te wynalazki to jedynie omamianie amatorów ogrodnictwa, że niby można trawnik podnawozić na cały sezon
jeszcze jedno pytanie, czy jest jakaś róznica miedzy nawozami tańszymi?np taki SIARKOPOL do trawników jest w cenie 45zł za 25kg, osobiscie uzywam yara hydro ale doszło mi 800m2 nowego trawnika i finansowo mnie to troche boli
Ja zawsze obserwuje trawe. Zaczyna troche gorzej rosnac,pokazuja sie jasniejsze miejsca-nawoze. Zawsze staram sie choc raz do roku troche kompostu rozsypac. A co do nawozow- najlepsze doswiadczenia mam z nawozami dobrych producentow. Nie pyla, maja stabilne granulki, nie pala trawy, nawet jezei niezbyt dokladnie sie potem podleje trawe.
Ale czy jest sens najadać się na tydzień? Przykład chyba nie za bardzo trafny.
Nikt nikomu nie zabroni stosowania nawozu nawet na dwa lata, jeśli takowe się znajdą w ofercie. Grunt to dobrze się sprzedać. Handel się kręci, a klient wszystko kupi, aby tylko nic nie robić, sypnąć raz i spokój. Dobry chwyt reklamowy, bardzo dobry.
Zalecam stosować nawóz co 6 tygodni, trawa musi nieco odpocząć od nawozu.
A w ogóle to dobrze byłoby nie stosować chemii. Tylko prawie nikomu się nie chce dobrze przygotować gleby, a potem stosować kompostu.