MirellaB napisał(a)

Anka, no to też masz dobrze Ja ciągle słyszę "znowu coś kupujesz, po co?"

skąd ja to znamja jak kupiłam rozplenice to tez się rzucił że pieniądze wydaje na jakieś bzdety i że chyba będziemy tą trawę w zimę jeść

U mnie to raczej przedogródka nie ma bo większość 52 arowej działki jest przed domem, więc nie wiem jak to nazwać ale też będę usilnie mużdżyć jak rozplanować rabatki przy domu żeby nabrały wyglądu.
Ja tam się nikomu nie tłumacze z zakupowanych roślin hehe. Trzeba sadzić i tyle w dodatku moja rodzina jest tak spostrzegawcza że chyba musiałabym wykarczować pół działki żeby się zorientowali.
Mój chłopak jak jest ze mną w ogrodniczym to jak mu się coś spodoba to sam mi kupuje,nawet wynajduje mi sklepy ogrodnicze

Uśmiałam się z Ewy historyjki
Pozdrawiam porannie.

To na forum mamy Panów wyjątków .

Historia Ewci super Mój M lubi sadzić, kopać, przesadzać, dosadzać i tylko się uśmiecha jak słyszy moje pomysły i widzi kolejne zakupione roślinki. Stwierdzam, że mój M to niesamowity wyjątek na tym forum.

eMom się czka od tych Waszych pogaduszek

Oj ja tez przechodziłam ogromną walkę z Emusiem
Wszystko przemycałam ,kwiaty ,ziemie, korę i zawsze miałam pecha że wpadłam na niego.
Ile było kłótni ,ale nie odpuszczałam .
Dziewczyny mówiły przejdzie mu ,jak zobaczy efekty .
I wiecie co ...po trzech latach mu przeszło
JUz się nie kłóci jak widzi że znowu coś kupiłam ,a ja jak kupię to już nie chowam przed nim .
Jeszcze jedno zło tylko zostało które muszę robić ,cyganić co do ceny bo tego to juz by chyba nie zrozumiał

Mirellko, gdzie Ty jesteś? Ciebie nie ma a tu takie pogaduchy o eMusiach
Wypowiedziałam się to teraz ogrodowe pytanie będzie...
Czy na przedogródek zapkanowałaś jakieś drzewka może? Nie chodzi mi o nazwę tylko czy w ogóle tam będą?

Ależ rozmowa na tematy emusiów się wywiązały
Mój oprowadza znajomych po ogrodzie i pękając z dumy opowiada, to wszystko moja zdolna żona robi... Albo leży na trawie i mówi, nasz ogród jest najładniejszy ze wszystkich jakie widziałem... Hi hi

Dziewczyny, ale się naśmiałam z Waszych opowieści o eMach Ale jaja z tymi chłopami No cóż, ale bez nich by było smutno.

Wczoraj i dzisiaj kupiłam rośliny, a mój eM nic nie powiedział - robi postępy, może forum po kryjomu podczytuje hi hi