Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Wszystkiego po trochu

Pokaż wątki Pokaż posty

Wszystkiego po trochu

Tesska 19:05, 22 cze 2015


Dołączył: 04 mar 2015
Posty: 895
bardzo dziekuje , spróbuje ratowac , jestem załamana ale sie nie poddam , a czy w marcu pryskasz miedzianem ,żeby nie chorowały? bo tak wyczytałam
____________________
miłego dnia - Teresa mój mały ogródek; Wizytówka
mirkaka 19:22, 22 cze 2015


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 9577
Nie załamuj się ,ja z mączniakiem walczę co roku, też czasami nie udaje mi się uratować róży. Miedzianem pryskałam w tym roku pierwszy raz, potem dwa razy substralem 2 w 1. Teraz chyba będę Topsinem lub Topas. Z mojego doświadczenia wynika, że lepiej pryskać zanim choroba wystąpi, tak zapobiegawczo co 1-2 tyg.. Jak już mączniak jest trzeba pryskać /chemią/ 4 razy co 3-4 dni
____________________
Mirka Wszystkiego po trochu pomorskie
Gardener27 19:24, 22 cze 2015


Dołączył: 20 sty 2014
Posty: 13487
Witaj Mirko

Jestem u Ciebie pierwszy raz i zostaję tu na dłużej Twój dojrzały ogród wiosną urzeka bogactwem kolorów RH a obecnie zaczyna się spektakl róż U mnie jednych i drugich stanowczo za mało ale już miejsca brakuje na kolejne nasadzenia Ciężki żywot będą miały żurawki gdy już są u Ciebie ich smakosze Ja na szczęście nie zauważyłem u siebie opuchlaków i mam nadzieję że prędko się nie pojawią bo kto wie co się przyniesie z kolejną doniczką świeżo zakupionej rośliny z centrum ogrodniczego
____________________
Przemek- Życie w wiejskim ogrodzie *** Wizytówka
Gardener27 19:30, 22 cze 2015


Dołączył: 20 sty 2014
Posty: 13487
Czytam jeszcze porady odnośnie chorób grzybowych na różach U mnie jest obecnie bardzo deszczowo i tylko patrzeć jak pojawi się mączniak Co najlepiej zastosować prewencyjnie by ochronić róże ? Lepsze ekologiczne preparaty czy zastosować chemię ?
____________________
Przemek- Życie w wiejskim ogrodzie *** Wizytówka
Tesska 19:37, 22 cze 2015


Dołączył: 04 mar 2015
Posty: 895
czyli tak jutro popsikam mlekiem , i tak kilka dni a potem chemia czy razem zastosowac?
____________________
miłego dnia - Teresa mój mały ogródek; Wizytówka
Kindzia 21:08, 22 cze 2015


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Ale różano pięknie!!! Cudnie
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
mirkaka 08:29, 23 cze 2015


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 9577
Gardener27 napisał(a)
Witaj Mirko

Jestem u Ciebie pierwszy raz i zostaję tu na dłużej Twój dojrzały ogród wiosną urzeka bogactwem kolorów RH a obecnie zaczyna się spektakl róż U mnie jednych i drugich stanowczo za mało ale już miejsca brakuje na kolejne nasadzenia Ciężki żywot będą miały żurawki gdy już są u Ciebie ich smakosze Ja na szczęście nie zauważyłem u siebie opuchlaków i mam nadzieję że prędko się nie pojawią bo kto wie co się przyniesie z kolejną doniczką świeżo zakupionej rośliny z centrum ogrodniczego

Przemku cieszę się że zostajesz na dłużej
Smakosze żurawek są niestety, wiem że po zimie pewno spora ich częś wypadnie, staram się z nimi walczyć na różne sposoby.


Jeśli chodzi o mączniaka, to jeszcze nie było roku żebym go nie miała
Nie chciało mi się pryskać prewencyjnie, bo nienawidzę tej roboty, dlatego zawsze walczyłam jak już mączniak pokazał się. Chemia nie działa na liście już porażone, dlatego trzeba je oberwać lub obciąć całe pędy.
W zeszłym roku zmusiłam się do oprysków prewencyjnych i mączniak wystąpił ale dopiero pod koniec lata. OPryski prewencyjne robiłam środkami na mączniaka, tylko trzeba je zmieniać co kilka oprysków bo się grzyb uodparnia.
Nie używałam środków naturalnych, dopiero jak zaczęłam czytać różne fora ogrodnicze, dowiedziałam się że ludzie ich używają. Dla mnie to kłopot robienie gnojówek, wywarów itp. Dużo łatwiej jest zastosować chemię. Mimo to,w tym roku nastawiłam gnojówkę ze skrzypu, ponoć pomaga w walce z mączniakiem ale jeszcze jej nie stosowałam, a powinnam

Teresko, ja mlekiem opryskuję pierwszy raz w tym roku więc też robię to na czuja, Nie wiem co Ci poradzić ,ja u siebie odczekam kilka dnie po zastosowaniu mleka i dopiero popryskam chemią- wymusi to u mnie chociażby pogoda bo ostatnio codziennie pada i oprysk nie ma sensy w deszcz bo wszystko zmyje.

Kasiu dziękuję za odwiedzinki, jak Twój Alchymist już posprzątałaś po nim czy jeszcze zachwyca?
____________________
Mirka Wszystkiego po trochu pomorskie
Kindzia 10:15, 23 cze 2015


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Mój Alchymist...sen mi z oczu spędza Muszę go przerzedzić, powinnam po kwitnieniu...tylko jak ten gąszcz ruszyć??? I ciągle myślę...

Przekwita, śmieci okropnie. Jeszcze się nie zabrałam do niego. Muszę mu ciachnąć wszystkie przekwitłe, pozbierać płatki, to robota na dzień cały. Jeszcze rozkwitają ostatnie pąki, ale czas tegorocznej świetności już ma za sobą. I myślę co z nim dalej...aż mnie w żołądku ściska...

Mącznika miałam tylko raz jeden na jednej róży...ale miałam jakoś rzadziej te róże...teraz jest gąszcz i jest duża szansa, że się pojawi, kiedyś stosowałam Score na mączniaka, na astrach bylinowych mi się pojawiał co roku, dość skuteczny był, teraz tylko w dużych ilościach można kupić...mleko zostaje, jakby co

Róże...masz je pięknie "poukładane", u mnie sadzone jak leci. Ale przecież nie będę ich wszystkich przesadzać, nawet mi to nie przeszkadza u mnie, przyzwyczaiłam się.
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
laurowisnia 10:59, 23 cze 2015


Dołączył: 22 lis 2011
Posty: 2676
Przeleciałam róże, oczywiście powoli i kilka razy, otoczenie tarasu masz cudowne, moja Margareta wciąż w pączkach. Ta róża nn to może Chinatown, parkowa róża ale wypuszcza takie pędy jak pnąca.
Róża Pirouette zgrabnie rozłożona przez Ciebie, ona nie tylko tak na boki lubi ale i potrafi w górę, mam ją na pergoli przy tarasie, w tym roku nawet pięknie pachnie, chyba gnojówka tak na nią podziałała.
____________________
Agata - Ogród w cieniu brzozy
paniprzyroda 13:47, 23 cze 2015

Dołączył: 19 sie 2012
Posty: 7826
Dziękuję za fotki Pirouette Rzeczywiście duża rośnie i ile nowych pędów puszcza Na położenie jej nie mam miejsca, ale zaprojektowana jest owalna podpora, wys. ok. 2 m i musi jej to wystarczyć, może taka wielka u mnie nie będzie rosła. Na razie już muszę zmienić jej podpórkę, bo zaczyna się pokładać. Poczytałam o dylematach z opryskami, nie jest łatwo utrzymywać róże w zawsze doskonałej kondycji, ale zdrowy rozsądek i wybór należy do nas. Pozdrawiam
____________________
Dwa ogrody
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies