Ale fajny przegląd ptasi
U mnie od wiosny jest ptak bardzo podobny do rudzik, tylko ta radość na piersi jest mniej intensywna i ma ciemniejszy ogonek.

A ja jestem taka mądra bo mam atlas

O właśnie, świetny przegląd ptasi
A ogród bardzo ładnie się prezentuje

U mnie marnie z ptaszorami , nie przylatują bo koty pilnują. Plus tego taki, że nie muszę borówek siatką nakrywać .
Gosia, Ty w ten mróz z aparatem po ogrodzie chodziłaś???

Ale miałaś super gościa w ogrodzie. Czeczotka to gatunek przelotny i trzeba naprawdę dużo szczęścia żeby je spotkać.
W tym roku ich jeszcze nie widziałam, ale jak przylecą to trudno ich nie zauważyć, a raczej usłyszeć bo bardzo hałaśliwe są.

antracyt napisał(a)

Ale fajny przegląd ptasi
U mnie od wiosny jest ptak bardzo podobny do rudzik, tylko ta radość na piersi jest mniej intensywna i ma ciemniejszy ogonek.

Sprawdź jak wygląda Kopciuszek On wydaje taki charakterystyczny dźwięk trochę tak tarka taka do prania, a trochę jakby skrzek. Bardzo waleczne ptaszki

Ten kot, to pewnie jakaś pozostałość przesądów.
We Francji jeszcze na początku XX wieku po kościelnej ceremonii ślubnej robijano czarnego kota o kolumnę. Krew powinna opryskać nowożeńców, a jak się uda, także pozostałych uczestników święta. Czasem nawet była to kolumna portalu wejściowego do kościoła.

Mój przyjaciel napisał dawno temu książkę, która nie doczekała się wydania, „Superstycja, czyli o przesądach ksiąg dwanaście” (ukazywała się we fragmentach we ”Wróżce”). Stąd zostało mi w pamięci kilka ciekawostek, np. wątroba niedźwiedzia miała przynosić szczęście i powodzenie. Nie chodziło o zjedzenie jej. Ową wątrobę wkładano pod łóżko.
Przyjaciel jest historykiem i na potrzeby książki, która miała być z założenia popularnonaukowa, przekopał się przez dostępne na świecie źródła.

mrokasia napisał(a)

U mnie marnie z ptaszorami , nie przylatują bo koty pilnują. Plus tego taki, że nie muszę borówek siatką nakrywać .
Gosia, Ty w ten mróz z aparatem po ogrodzie chodziłaś???

To ja mam chyba szczęście, bo ptaki w moim ogrodzie się specjalnie nie przejmują. Mało tego obserwuję, że z upływem czasu także koty obojętnieją. A kotów u mnie 5 własnych i to młodych, bo to 2-latki. Są też koty na przychodne. Aktualnie jeden. No, i są przechodnie, czyli wędrujące z centrum wsi na jej obrzeża, a mój ogród po drodze.

pestka56 napisał(a)

Sprawdź jak wygląda Kopciuszek On wydaje taki charakterystyczny dźwięk trochę tak tarka taka do prania, a trochę jakby skrzek. Bardzo waleczne ptaszki

kopciuszek albo pleszka, czasem ich nie odrożniam, pleszka ma klate bardziej pomaranczową

fajniutkie ptaszki, trznadlem jestem zaskoczona, myslalam ze one odlatuja na zime, sa podobne do kulczykow. a czeczotka do makolągwy

moje kosy tez siedza na gałeziach jak kury, a dzis biednego jednego po ciemku wystraszylam, poszlam na poranny spacer z białymi i jak zazwyczaj sypie wtedy ziarno do karmnikow, w jednym chyba spal kos, bo karmnik pusty a on wielce oburzony przysiadl na plocie ale nie odlecial. chyba bardziej od niego sie wystrachala, 5.30 rano jeszcze ciemnica a ten karmnik w najciemniejszym miejscu stoi swiatlo go nie obemuje.