Muszę sprawdzić swój rozmaryn. Zawsze kupowałam co roku nowy, ale może rzeczywiście okryje na zimę

abiko napisał(a)

Wiem Ewa, Gosia pół ogrodu by rozdała: takie ma serducho, jak i pół ogrodowiska
rozmaryn mnie powala, serio.. Seba mówisz, że w p9 no to czekamy na wiosnę

Aga, posadź wiosną rozmaryn w osłoniętym miejscu i może też Ci przezimuje. Warto wypróbować A Gosia to dobra duszyczka

Madzenka napisał(a)

Rozmaryn teraz wylansujesz na O

Marzenko, a Ty przypadkiem nie chcesz obok tarasu kuchennego takiego posadzić? Lubi cięcie Wtedy na pewno stałby się popularny na O

jolanka napisał(a)

Muszę sprawdzić swój rozmaryn. Zawsze kupowałam co roku nowy, ale może rzeczywiście okryje na zimę

Jolu spróbuj, może akurat się uda

Udało mi się ukorzenić jeden patyczek romarynu z sześciu przywiezionych z Toskanii. Przezimuje u mnie w domu, potem spróbuję dać go do ogrodu. Ciekawe, czy przeżyje w naszych warunkach. To jakaś inna odmiana, płożąca. Pięknie wyglądała w donicy u właścicielki ogrodu.

Ale ci dobrze z tym rozmarynem. On strasznie ładnie kwitnie a ty masz szanse na trzymanie go w gruncie Co ja mówię, ty trzymasz go w gruncie Ja próbowałam kilkukrotnie i zawsze zmarzł. Fakt że co to za próba jak mówimy o pojedynczych gałązkach w warzywniku i to nieokrywanych. Kiedyś przeczytałam, nie wiem czy nie u Kasi Bellingham że on w naszym klimacie (naszym jeśli wsadzimy wczesną wiosną sadzonkę taką już kilkuletnią. Chciałam w tym roku mój krzaczek posadzić w końcu w gruncie bo trzy latka mu stuknęły ale wiosną obsypał się mączniakiem i poszedł do kosza. To był szok, bo pierwszy raz widziałam takiego mączniaka u siebie. Ten co to tak sypie pyłem jak mąką. Posypało mi się to na moje kuwetki z siewkami ale o dziwo nic na nich się nie rozwinęło. Na szczęście. Potem przeczytałam że rozmaryn tak reaguje na duże wahania temperatur i wilgotności. To by się zgadzało bo już wtedy hartowałam moje wysiewy przez mocne wietrzenie
Zazdroszczę ci możliwości upraw jakie u nas nie przezimują. My znowu z małżem oglądamy działki w Nowej Zelandii. Ech... gdyby nie hipoteka to pewnie już bym was drażniła na forum co ja mogę uprawiać a wy nie

Ewa, wiesz że do jutra igpoty? Wysyłasz coś?

Anda świetny awatarek.

Macham i ściskam

juz jestem ciekawa czy moj kieds zakwitnie. Moj ma tez twarde grube lodygi wiec to chyba z tych zimujacych. Kupilam go w P9 oczywiscie i nawet nie wiem gdzie ale chyba u ogrodnika, bo tam wiekszosc ziol nabylam

Ten rozmaryn wymiata. Taki krzaczek na Murterze rósł nam koło tarasu. Cięty był w kulkę. Wystarczyło lekko ręką potargać a już zapach wszędzie się roznosił. Ja mam mały krzaczek w doniczce na oknie. W ubiegłym roku kupiłam rozmaryn na malutkie drzewko formowany. Cudny był. Ale na ogródku nie ma szansy przeżyć w mojej strefie.

Ewuniu czarujesz swoimi zdjęciami, ogrodem i piękną buzią