pospacerowałam razem z Tobą po Wojsławicach, zazdroszczę
piękne okazy bodziszków nabyłaś, mają interesujący kolor liści, ciekawe jak kwitną
masz też piękne róże, Ta wypatrzona przez Ciebie nie nadaje się chyba na konfitury, najlepsza różowa, sama szukam, bo chciałabym zrobić szpaler z nich by mieć na konfitury
wczoraj zrobiłam pierwszy raz z czarnego bzu - kwiaty w cieście naleśnikowym na deser (korzystałam z bloga A.Maciąg), wyszły bardzo smaczne (najlepiej ciepłe), nawet M brał dokładkę
zawsze tylko sok robiliśmy