Wiatr strąca płatki świdośliw, ale one wciąż nie tracą na urodzie.

Ciekawe co piszesz o runiance i hakonkach, moze sprobuje z nimi na powiekszonej brzozowej, mam kilkadziesiat sadzonek runianki i kilka hakonek moze sie uda. Ubieglorocznym runiankom ktore dostalam od dziewczyn znowu poobcinalam patyczki i poszly do ziemi, niech sie rozmnazaja. A u mnie zdecydowanie lepiej rosna żólte hakonki i te mam na mokrym i suchszym miejscu. Na mokrym juz puscily a na suchym cisza. Nie wiem czemu tak. Kwasnossc gleby podobna.

W takich sytuacjach przypomina mi się Japonia. Jest rozciągnięta na prawie 2,5 tysiąca kilometrów. W ich ukochanym okresie kwitnienia wiśni, podaje się komunikaty, gdzie aktualnie jest pełnia rozkwitu. Różnice terminu kwitnienia między południem a północą Japonii wynoszą kilka tygodni. Są tam nawet tacy pasjonaci, którzy podróżują wzdłuż kraju, aby oglądać kwiecie przez dłuższy czas. W Polsce te różnice w wegetacji nie są aż tak drastycznie. No może poza obszarami wysokogórskimi.

Śliczna, podoba mi się kształt pni.

To przez te Japońskie spektakle wiśniowe tyle ich u siebie nasadziłam nie muszę jeździć nigdzie by się nimi cieszyć. Ale na efekty trzeba czekać aż się rozrosną

Tak, to Ola.
EE zwykle kwitły w połowie kwietnia, wszystkie inne z końcem kwietnia i na początku maja. Ten ciepły luty chyba sporo namieszał, a ostatnie dni marca postawiły kropkę nad i. Było w okolicach 20 stopni.
Chociaż... 38 lat temu rodziłam syna 1 kwietnia. To był wtorek po świętach. Do szpitala jechałam bez płaszcza, w okresie świąt też było gorąco. A kiedy opuszczałam po paru dniach szpital, to powitały nas trwające kilka dni opady śniegu.