Też nie sadzę, a przynajmniej staram się nie sadzić roślin spoza naszej strefy klimatycznej. Nigdy nie okrywałam, chyba, że przez pierwszą zimę. Nie chce u mnie rosnąć, trudno. Tak jest np. z grujecznikami i klonami palmowymi, które u sąsiadki o dziwo rosną pięknie, a u mnie nie. Mam tylko jednego klona 'Orange Dream' posadzonego w donicy 70 cm średnicy i ten daje sobie radę.
Haniu, cały czas zastanawia mnie jak u Ciebie runianka daje radę pod rododendronami... One mają różne wymagania co do odczynu gleby, a jednak rosną sobie razem i mają się świetnie.
Nie spodziewałam się tak zaawansowanej wiosny, u nas trochę zimniej, ale i tak nie mogę uwierzyć, patrząc na niektóre rośliny, w jakim stanie rozwoju już są.
Też mam bardzo wczesnego rodka, miniaturowego, i też już pokazuje kolorki, obawiam się co będzie w maju, czy przyjdą przymrozki, jakie szkody mogą wyrządzić.. oby nie
Pięknie już u Ciebie
Kiedyś na jednej z półksiężycowych rabat miałam niewielkie wrzosowisko. Misternie przygotowałam glebę i zadbałam o jej niskie Ph. Po latach to miejsce zrobiło się zbyt cieniste dla wrzosów i zrezygnowałam z ich uprawy. Usunęłam cieniujące tamaryszki i zaplanowałam posadzenie tam bylin. Trochę mnie martwił kwaśny odczyn podłoża. Posadziłam tam perovskie, które teoretycznie, podobnie jak lawenda, lubią gleby mocno zasadowe. W tym miejscu urosły mi najbardziej dorodne. W innych miejscach ogrodu rosły tak sobie.
Pewnie podobnie jest z runianką. Mam ją w różnych miejscach ogrodu, ale nigdzie nie tworzy tak ładnego dywanu jak pod rodkami. Być może dlatego, że na tej podwyższonej rabacie dosypałam do rodzimej gliny sporo kwaśnego torfu, dodałam sosnowych igieł i liści dębu. Gleba jest lżejsza, bardziej próchnicza. Może być tak, że runiance bardziej przeszkadza struktura gleby niż nieodpowiedni odczyn.
Bywają w uprawie roślin takie dziwne niespodzianki, że to, co traktujemy po macoszemu rośnie jak głupie, a to, na czym nam najbardziej zależy kaprysi z niewiadomego powodu.
Długo dochodziłam do tego, dlaczego hakonka nie chce u mnie rosnąć, a wszystkie inne trawy szaleją.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Dzisiejsze prognozy pogody, których słuchałam w ciągu dnia, dobitnie mi do uświadomiły. Radiosłuchaczka z Gdyni donosiła o opadach deszczu ze śniegiem, a ja w tym czasie piłam kawę na tarasie. Upału nie było, ale te 16-18 stopni wystarczyło, żeby się zrelaksować na zewnątrz.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Nie pamiętam, aby kiedykolwiek w ciągu 10 lat kwiaty rodków uszkodził przymrozek. Te najwcześniejsze kwitły zwykle w połowie kwietnia, te późniejsze w maju. A wiosenne przymrozki z pewnością były, bo w oczach wciąż mam widok tulipanów wystających spod śniegu.
Będzie dobrze i tego się trzymajmy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
W takich sytuacjach przypomina mi się Japonia. Jest rozciągnięta na prawie 2,5 tysiąca kilometrów. W ich ukochanym okresie kwitnienia wiśni, podaje się komunikaty, gdzie aktualnie jest pełnia rozkwitu. Różnice terminu kwitnienia między południem a północą Japonii wynoszą kilka tygodni. Są tam nawet tacy pasjonaci, którzy podróżują wzdłuż kraju, aby oglądać kwiecie przez dłuższy czas. W Polsce te różnice w wegetacji nie są aż tak drastycznie. No może poza obszarami wysokogórskimi.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz