no nie wiem, chyba jestem z tych co nie lubia na stałe (przynajmniej w ogrodzie i domu). Po 3 latach bym juz wystrój wnetrza zmieniła
Nie podoba nam sie do konca ulozenie "podłogi" w lezakowni i kombinujemy jak by cos zmienic niewielkim nakladem finansowo-roboczym. te płyty i kamyczki wysypane sa niewygodne. sciagac i kostke ukladac? nie bardzo, nikt nie przyjdzie by kółko 3 metrowe wykostkowac, z kolei trawy tam nie chcemy. i juz sama nie wiem czy nie sciagnac płyt i kamykow i nie polozyc tego gotowego tarasu ikeowego?
macie moze jakies pomysły?
A jaki dokładnie jest problem? chwasty czy niewygodne ustawienie dla leżaków? Jeśli to drugie, to może po prostu dołożyć płyt, a żwir tylko jako uzupełnienie szpar między nimi?
Tak, Asia bardzo się przyłożyła do relacji. Brawa jej za to i podziękowania.Buziak
Haniu, muszę przyznać że mój Połówek bardzo mi pomaga przy cięższych pracach, o ile są to prace proste, typu kopanie i wożenie ziemi w miejsce wskazane palcem. Wszelkie techniczne kwestie to już moja działka. Za to on króluje w kuchni. Ja już nie muszę, za co jestem mu dozgonnie wdzięczna. W takim układzie, to ja mogę nawet betonowe, ciężkie płyty targać, byle nie gotować.
A następnym razem może nie tylko duchowo, ale i cieleśnie dołączysz do spotkania
Polinko, sprawiłaś mi nie lada przyjemność. Taka pochwała z Twoich ust
Ja twoje poczynania podglądam od bardzo dawna, przeczytałam cały wątek, podziwiam zmiany, tak cichutko cały czas śledzę jak w sposób wydawałoby się niemożliwy tworzysz nowoczesne przestrzenie w tak trudnym, zastanym terenie. Dla mnie to wzór, bo ja uwielbiam nowocześnie co w moim lesie też nie jest łatwe niestety.