Moje bukszpany takie same po zimie. Wyglądają jakby podmarzły ale przecież mrozów wielkich nie było. Sucho też nie było. Plamek żadnych nie mają tylko kolor lekko brązowy zamiast zielonego. Zdziwiłam sie trochę bo po poprzedniej mroźnej zimie wyglądały super a po tej kiepsko.
No nic trzeba je pewnie odżywić.
Na półce mam ile trzeba
Tzn wzdłuż półki w rzędzie są i wszystkie cięłam na "koślawe" stożki. Zaczynają przypominać pokrojem stożki, choć daleko im do doskonałości
Są raczej równych rozmiarów i nie są do przesadzenia, ale mogą być, bo tam niekoniecznie mi na stożkach zależy, a mam kilkanaście zamówionych, więc mogę z tymi podmienić.
Angi, Ty wiesz, jak jest z moją wyobraźnią......narysujesz? Przepraszam- wiem, ze nadużywam Twojej dobroci, ale no nie łapię- nie umiem sobie wyobrazić, nie wiem, czy dobrze Cię rozumiem..
Trawa to miskant Gracek, który miał być "różową trawą"- kupiony ze trzy lata temu w B. posadzony jak zwykle z fantazją
Albo go podaruję mojej Siostrze, albo mogę porozsadzać i podzielić, choć ja wolę ML i te też mam- 6 sztuk do przesadzenia z kulkowiska.
Klon ma zostać. Pamiętaj, że przed tulipanami jest hakone makra (o ile dycha- ścięłam ją, to nawet suchelców nie widać).
Czerwone żurawki w większości poszły zasilać kompost, ale mam mnóstwo "marmoladek", mam limonkowe i od biedy jakieś niedobitki krwistej i Purple Forever też by się znalazły, ale nie połacie.
Z lizakiem było tyle trudu- z wykopaniem, z przewiezieniem, z posadzeniem, z ogoleniem, że w razie czego go przesadzę- jeśli żyje i będzie sobie rósł gdzieś indziej, aż nie wyjdzie na lizaka. Jeśli padł, no to siłą rzeczy- wyleci. To samo stożek. Jest zdecydowanie większy, niż te moje na półce, ale też jakiś lichy, rzadki i nie wiem, czy mu śmierć pnia mózgu nie dokuczyła, choć wygląda na bardziej przytomnego niż "lizak".
Asiu no właśnie myślę, że dylemat sam się rozwiąże koło kwietnia- wyjaśni się, czy "lizak" żyje (wtedy go przesadzę, bo straszy), czy padł- wtedy niestety z bólem serca go pożegnam.
Aniu-Anbu- nie bardzo mam na nim co ucinać, bo praktycznie zgoliłam go do "0". Poczekam- przecież albo będzie miał przyrosty, albo nie i wtedy wszytko będzie jasne.
Kamilka, tez mi się niestety wydaje, że padł. Zupełnie nie wiem dlaczego, bo sami go kopaliśmy, więc korzenie miał w świetnej kondycji. Mieszanka dobrze zaprawiona, podlewany (niestety w zeszłym roku również zalewany, bo miałam tam awarię rynny i mi wodę wybijało).
Priv wysłałam.
Iwka mój buksik rośnie w gruncie. Pryskałam go już kilka razy przeciw grzybkowi, więc może faktycznie jest zagłodzony. Kupiłam magiczne tabletki, to go spryskam, a o florovicie też czytałam, tylko nie doczytałam, czy to ten "zwykły" standardowy-uniwersalny ma być? Wysłałam priv.
Agatko, no to będziemy się dzieliły spostrzeżeniami z ratowania bukszpanów
Mrokasia znaczy, nie jestem sama. Mam sporo bukszpanów, a tylko jeden taki niemrawy, i jeden zbliżający się ku niemu. Oba rosną w tym samym miejscu, więc możeistotnie brak florovitu.
Masz mieć kilkanaście stożków? A kiedy? Bo jak masz mieć to po co z półki brać, skoro one nie do końca "wyjściowe" są, a mimo wszystko to widoczna rabata, więc jeśli masz na oku w lepszej formie to chyba warto poczekać
Rysunek taki na szybko
hakonki mogą iść pod klona, wg mnie za blisko krawędzi trawnika je posadziłaś, z czasem będa włazić na niego i przeszkadzać przy koszeniu.
Między i za kulki carexy.
I teraz jeśli masz tu dodatkowo hakonki to żurawek nie dawałabym bo za dużo już będzie naciapane a jak kojarzę to w plecach lawend masz też dernie to znów kolejny wzór i kolor
Trawki czy gracki czy ml to już wedle Twojego uznania
Angelika, no teraz jest dla mnie wszytko jasne
Mam mieć kilkanaście cisów, ale nie stożków- to dokładnie te cisy, które u mnie powoli tworzą już stożki, a jak je kupiłam wyglądały "tak sobie". Dokupuję resztę tych "tak sobie" zamiast tych na hortensjowej, które zeszłej wiosny spaliłam.
Te dokupione stożków w ogóle nie będą przypominać. Te na półce zdecydowanie bardziej
Hakone mam tylko 5 sztuk- o ile przeżyją.
Wszystko kojarzysz bardzo dobrze- są derenie i jest lawenda dalej
DZIĘKIU !!!! Podoba mi się! Znaczy plan na podokiennę jest- tylko kiedy ja dotrę do niej....takie mam tyły wiosenne z bieżącymi pracami, że zanim się odrobię, to mnie czerwiec zastanie