Długość może być i trzy metry, właśnie o szerokość chodzi, żeby sięgnąć bez wchodzenia do niej. Ty pewnie masz dłuższe ręce ode mnie, to te 15 cm z każdej strony może będzie ok
Jacku! Przychodzę skruszona. Nie miałam pojęcia (jak to trzeba się trzeba jednak mocno zastanowić co się napisze!), że możesz moj wpis u Asi odebrać jako połajankę! Zapomniałam się, bo o kominek u Niej ciągle toczą się dyskusje i przekomarznki. Nie miałam takiego zamiaru! Przepraszam. I pisz wszędzie gdzie chcesz. U mnie też! Gratuluję wykonania ciężkich prac przekopywawczych. Opłaci się! Będzie wszystko pięknie i zdrowo rosło!
No co Ty, nic się nie stało. Ja sie nie obrażam wszystko jest ok O sprawach budowlanych i majsterkowaniu wiem więcej niż o roślinach ( choć ciagle się uczę o ogrodnictwie, roślinach ) i tak na chłopski rozum pomyślałem jak usunać ten kominek u Asi i to mogło by się udać......
Chętnie odwiedzę Twój ogród jak dokończę kilka innych watków
Pewnie niektórym się narażę, ale odradzam Pinky Winky. Jak dla mnie jedyny plus tej hortki to sztywny, nienaganny pokrój. Żadnego wykładania się po deszczu. Jednak w moim, subiektywnym odczuciu jestem nią zawiedziona... wcale nie jest biało-czerwona jak w wielu reklamach. Większośc sezonu wygląda tak, czyli brudny róż
Zaschnięte kwiaty są ponure - ciemnobrązowe...prawie czarne.
Moim zdaniem Pinky jedynie dobrze może wyglądać na tle zółtych tuj. Wtedy nabierze wyrazu.
Jak czytam o twoim kopaniu, to powracają wspomnienia z mojego kopania... bywały dni zwątpienia i mysli, że to chyba nie ma końca. Teraz nie żałuję i juz zanikły negatywne wspomnienia z rycia ziemi... Jacenty, jest i dla ciebie nadzieja, że wkrótce skończysz
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Faktycznie ta pinky winky ma nieciekawy kolor. Polecali mi ja w jednej ze szkółek, ale sobie ja odpusciłem.
Dziękuję za zdjecie.
To kopanie w tej glinie nie należy do przyjemnych. Niekiedy była tak ciężka że nic tylko garnki lepić masakra
Została jeszcze druga strona i powoli systematycznie będę ja przekopywał. Już od samego myślenia o kopaniu mnie wszystko boli.
Witaj Jacku, też przybiegłam od Asi oj jakbym chciała by mój eM miał taki zapał do ogrodu jak ty, było by dużo lżej
Pięknie ci idzie, masz najlepszych doradców
Ciekawe te Polar Bear, wezmę je pod uwagę do nasadzen na rabacie. Szpaler przy skarpie będzie jednak z Limelight bo ma kwiat w szpic taki i to w nich mi sie podoba