Moja sąsiadka nigdy róż pięknych nie zabezpiecza w żaden sposób i nic złego się nie dzieje - każdego roku ma piękne

Mirella Ty masz cieplejszy klimat więc może dlatego jej nie marzną.

Mnie bardzo zastanawia gięcie już dojrzalszego pnia, o ile młoda roślina jest elastyczna, z grubszym pniem chyba byłby już problem.

Chyba się na nie niezdecyduje jakoś za dużo zachodu z nimi

AngelikaX napisał(a)

Aniu jakoś od samego patrzenia mnie boli - ale no nie wiem - nie znam się napisałam do Anety na priv

A właśnie Ty specjalistka od róż - masz tez pienne? polecasz? odradzasz?

żeby przyginać do ziemi róże pienne to już przy posadzeniu takiej róży sadzi się ją pod kątem 60 stopni co później zapobiega złamaniu przy kopczykowaniu róży czyli temu przyginaniu do ziemi

AngelikaX napisał(a)

Mnie bardzo zastanawia gięcie już dojrzalszego pnia, o ile młoda roślina jest elastyczna, z grubszym pniem chyba byłby już problem.

Chyba się na nie niezdecyduje jakoś za dużo zachodu z nimi

Ja posadziłam pienne do doniczek i wyniosłam na zime do garażu

Też gdzieś mi się rzuciło w necie o tych 60 stopniach i nasunęło mi się pytanie jak tak posadzona róża wygląda no chyba że przy palikowaniu gubi się tą różnicę

Możesz coś napisać więcej o swoich piennych - jakie odmiany, czy jesteś zadowolona? Kupiłabyś drugi raz? Z góry dziękuję

Ja na pniu nie sadziłam, bo też się obawiałam, że mi zmarzną a nie chciałam się bawić w to przyginanie ale przez łagodne ostatnio zimy u sąsiadki nie marzły więc na wiosnę kupiłam 3 szt. Cena niewysoka więc stwierdziłam, że jak padną to trudno no i w szoku byłam jak cudownie się prezentowały (jedna trochę chorowała ale przesuszyłam je w doniczkach zanim posadziłam do gruntu), teraz nie są przygięte, dołem okopczykowane, pieniek w piankowej otulinie a korona częściowo we włókninie jak zmarzną to kupię następne, nie sądziłam że już w pierwszym roku tak pięknie kwitną, jestem nimi zachwycona .
Nie będę u Ciebie wstawiała zdjęć, zaraz u siebie wrzucę letnie wspominki na 146 stronie.

Makao_J napisał(a)

Mirella Ty masz cieplejszy klimat więc może dlatego jej nie marzną.

To prawda.
Angelika też z Wielkopolski, więc duże szanse róż na przetrwanie

Też się zastanawiałam nad różami piennymi bo podczas kwitnienia wyglądają wręcz zjawiskowo ale zniechęciło mnie to przyginanie i kopczykowanie. Ale Może warto jednak zaryzykować tak jak Kasia, jak się uda to będzie wspaniały efekt.

Jedyną różę na pniu jaką bym sobie kupiła i zaryzykowała to Minerva. Taką jak ma Jola.