To moje sarenki które mają swoje siedlisko obok mojej działki.

Kasiu odpisałam na twój adres, może się połapiesz w tych zawiłościach.

mi sie podoba kazda woda w ogrodzie

clematisy trzeba kupowac zdrowe w 100%, jak widac chociaz 1 suchy listek - nie kupowac

a potem profilaktycznie na wiosne podlewac mikstura z nadmanganianu (8 tabletek na 10 litrow wody

Kasia wszystkiego próbowałam, naprawdę dbam, dzięki za podpowiedzi, ale jak nie mam ręki do clematisów to święty Boże nie pomoże.
Kupowałam już dużo, zawsze po jakimś czasie marniały.
Np. bardzo mi się podobają clematisy połączone z różami, w tym roku spróbuję posadzić, jak się mój eksperyment nie uda to już tylko je będę podziwiać.

Ale najważniejsze to zdrowa sadzonka
Poza tym lubią słońce i zimne nóżki

Już czytałam i wszystko jasne. Odpiszę jutro.

Też chcę posadzić co najmniej jeden clematis. Mam różę pnącą Alchymist. Jest olbrzymia i cudownie szaleńczo kwitnie. Nie powtarza jednak kwitnienia Chcę jej dać towarzystwo kwitnące, gdy ona już tylko zielona.
Oglądam clematisy u Marczyńskiego i coraz bardziej głupia jestem

Oczka fajne, spore i praktyczne

Pesteczko, wybierajcie clematisy polskiej hodowli. Ja mam dwie odmiany z rodzaju clematisów włoskich od p. Marczyńskiego - "Polish Spirit" - żelazny, nie do zdarcia i "Słowiankę" - ciężko ją zdobyć, czekałam na nią półtora roku.
Wczesną wiosną przycinam je nisko. W zeszłym roku ładnie przezimowały.
"Słowiankę" mam razem z różą "New Dawn".

Drimeth, dobrze Cię widzieć.
Jak wybiorę clematisy, będę konsultować. Mam też podpowiedzi od TAR z fm.

Polscy hodowcy szczegolnie jeden spod Pruszkowa sa potentatami w clematisach. Prawdopodobnie wysylaja do Holandii i wracaja do nas z gieldy w Amsterdamie lub innych. Globalizacja!!!!

To sa klematisy płorząc po ziemi szkoda mi bylo jak w korze sie wily wiec puscilam je na stelarz. W zeszlym roku je stamtad zabralam bo rabatka zostala przerobiona w nowym miejscu dochodza do sibie i mam nadzieje ze w tym roku juz beda w pełni sil i beda pieknie kwitnac.
Poprzednio na klombie byla kora, ale bardzo ja wiatr rozwiewal i musialam zmienic na źwir, przy okazji klabik zostal zmieniony. Te małe krzaczki to hoina kanadyjska. Jeszcze dosadze irge admirala aby zlamac kolor.

Jak macie jakes sprawdzone klematisy to piszcie nawet prosze o zdjecia. Moze mnie polubia.