Sylwia , duże ogrody , stety albo nie stety są ogarniane zupełnie inaczej niż malutkie.. Mam 50 arów i nie wyobrażam sobie żeby jednymi rękami to wypicować.
co to znaczy lepiej??? było bardzo dobrze nawet ewelecyjnie i miałas świetna pomoc ....ogród jak żyleta ...mucha nie siada
a do telewizji to w dzisiejszych czasach się każdy nadaje wystarczy tylko chcieć wystąpić
Anku mieszkam w nie zlym miejscu i obok piekny park. Osiedle tez zadbane. Kwiaty sie zmieniaja wyspami posadzone. Tulipany przekwitly zaczynaja irysy, i inne czerwcowe w maju bo takie jest przesuniecie tej wiosny.
Zreszta sama wiesz jak jest roslinnosc przekwita szybko.
Pozdrawiam rowniez rybki.
Piwonie sa piekne, ale u mnie cos nie bardzo chca kwitnac. Na 3 szt kwitnie jedna. Dobrze odzywiam wszystkie tak samo posadzone tez gleboko nie sa.
Musze im zmienic mjejsce.
Wyczytalam, ze dzialka 28 arow to wcale nie mala urobic sie trzeba.
Sylwia.. mam dwie ręce i dwie męża... kosi zwykle trawnik i karmi rybki i ptaszki.. pilnuje rzeczy technicznych... ale ma swoje już lata i pracuje, na swoim pracuje, a nie są to regulaminowe 8 godzin..
Syn ma swoje dzieci, swoja rodzinę... swoje problemy, obydwoje pracują.. z jednej strony żal ze nie pomogą, a z drugiej głos rozsądku mi, że też są zmęczeni. Praca plus dwoje wyjątkowo pracochłonnych urwisów.. Ogród to moja fanaberia, ja tu mieszkam nie oni.. ja sobie nasadziłam kfiotków i krzaczków.. Podoba się im to , ale .. wolą spędzać inaczej czas niż ryjąc w ogrodzie i maja do tego prawo.
Ja też pracuję, na swoim a to tez nie 8 godzin.. i wiem jaka jestem zmęczona. Nie mam prawa żądać od rodziny by obsługiwali moje fanaberie. Ja ich po prostu rozumiem.. a że mam czasami żal???.. ale to raczej żal że nie podzielają pasji ogrodowej. Mają do tego prawo..
Ogród i psa ma się tylko dla siebie.. tego się nie ma dla rodziny a tym bardziej dla dzieci
Twoje też pójdą na swoje.. przyjadą z dziećmi na łono natury .. pobawić się I będziesz się cieszyć, że masz ich blisko, a nie gdzieś het daleko na końcu świata.
Mnie ogród trochę przerósł.. ale lubię grzebać w ziemi.. i będzie zaniedbanie, ale będzie I kupiłam sobie na dzień matki piwonię Itoh.. kolejną, podoba mi sie za pokrój krzewu.. W sobotę latam z doniczką gdzie to posadzić .. ma paki.. jeszcze zakwitnie
A to chińska Piękny pak..
Ela.. też mam takich sporo.. muszę je przesadzić ,przenieś.. nie wiem.. kupiłam ładne kłącza, kwitnące .. i od 4 lat ani dygną.. ile było tyle jest..
Juz w zeszłym roku bym je przesadziła, a nawet 2 lata temu tylko czasu brak. i posadzone i rosną tak, że powinne być okazałe ..
Albo miejsce albo jednak źródło.. z 2 źródeł mam super.. i te rosną wszędzie.
Ewuś.. chcieć a mieć to dwie rzeczy... są czasami rzeczy niemożliwe, nieosiągalne i pilniejsze ..
I taka Maja i jej programy pozwalają być tam gdzie się nie może osobiście .. .. widzę jak się ogród zmienił w czasie.. sama dobrze wiesz, że zmienił się kolosalnie i kolosalnie na plus.. Było pięknie, a jest .. bosko.. dla mnie ideał..
A piwonie gdzieś się tam pojawiają, nawet nie mam kiedy porobić fotek.. nie mam kiedy wstawić.. plącze się nawet co wstawiałam a co nie..