Spokojnie, ja się tak narobiłam, że bo 1 piwie chyba już bełkoczę
A wiesz, że po raz pierwszy muszę przyznać, że nie jest źle
Ale dlatego, że wzięłam się wiosną ostro do roboty i z pomocą kochanej siostry zrobiłam to, co chodziło mi po głowie już jakiś czas.
Sporo jeszcze do zrobienia, ale mam ten komfort, że pewne miejsca skończone na ten moment są ok
A z chwastami nie daję rady. W zeszłym roku było duuużo mniej. Nawet nie wiem skąd to się sieje - wokół nie mam pól, a inne ogarnięte ogrody.
Po raz pierwszy zlałam dziś trawnik czymś na chwasty. O ile babki i mlecze mogę powyrywać to z koniczyną się poddałam.
I w nosie mam póki co ekologię od kiedy kornik mi brzozę bezczelnie zjadł!