ciezko sobie wyobrazic ze cos takiego jest mozliwe..
wspolczuje bardzo

Ania, współczuję, trzymajcie się

Dobrze podchodzisz do całej pogodowej awantury. Zawsze mogło być gorzej. Współczuję strat. Oby nigdy więcej!

Oby na tym się skończyło.

Bardzo współczuję , tyle strat ....u nas też burza I wiało , ale nie tak strasznie ....

Rany ...tyle strat! Łączę się w bólu Aniu.
Dobrze, że dach na swoim miejscu został.
Dziś tylko ulewa ale w niedzielę też było u nas wesoło...
http://epainfo.pl/zalana-moniuszki-i-szalony-rowerzysta/

Oj Aniu widziałam te zdziesiątkowane rośliny u ciebie....szkoda, ale jest początek sezonu to może jeszcze odrosną jak im podsypiesz nawozu. Najwyżej nie będą najpiękniejsze ale przeżyją.
Dobrze że domowych strat nie masz jednak jakichś znacznych no i że wam się nic nie stało. Oglądam TV i widziałam te spustoszenia jakie tu u nas w łódzkim i generalnie w całej Polsce zrobił ten żywioł.
Trzymajcie się!

Prawdziwy armagedon... bardzo Ci współczuję. Dobrze, że dom cały... a ogród sobie poradzi.

Anka aż mnie ciarki przeszły na widok tego armagedonu - współczuję bardzo. Jakaś anomalia pogodowa, ale żeby aż takie zniszczenia spowodować....