Witam, mam problem z "znikającą trawą" w 2 przypadkach:
Miejsce 1 (pod czereśnią) - trawa wysiana ok 6 tyg. temu, codziennie podlewana, ładnie i równo wzeszła,
ostatnio (od około 10 dni) obserwuję jej zanikanie (po bokach nadal ładnie rośnie ale w środku tworzy się plac gdzie trawa nie rośnie i zaczyna znikać.
Dodam, że w tym miejscu na jesieni była wycięta czereśnia (część korzeni została usunięta) i w tym upatruję problemów, czy dobrze myślę, że trawa nie ma jak się ukorzenić? co w tej sytuacji zrobić?
Miejsce 2 (pod ławeczką) - trawa wysiana ok. 4 tygodnie temu, w miejscu zacienionym (siałem trawę do miejsc zacienionych), na początku ładnie wzeszła ale również zaczyna zanikać a ta co jest, jest bardzo delikatna (kładzie się, słabo rośnie), miejsce jest wilgotne więc sucho nie ma.
Czy uratuję trawę nawozem?
(mam nawóz o składzie: NPK (Mg, S) 7-5-8 (4,5-20) z żelazem (Fe) (na trawniku pojawia się mech), czy może powinienem użyć nawozu z większą ilością azotu?
Czy raczej powinienem zrobić dosiewkę?