A paprocie to już dwa razy przycinałam, aby wyglądały zdrowo, te już właśnie trzeci raz odrastają. Mam takie ciemne miejsce, że tylko paprocie tutaj chcą rosnąć.

Ciężko z tymi zdjęciami, jak przyjeżdżam z pracy to nie wiem za co się zabierać , obiad późno , właściwie obiadokolacja . W czasie kiedy się gotuje, już sobie trochę latam po ogrodzie , a za chwile już ciemno. Dzisiaj miałam akurat wolne, więc cieszyłam się słońcem u siebie.

Posadź jako komplet do paproci, funkie. Będą tez rosły w cieniu zadarniacze – fiołek wonny i przywrotnik ostroklapowy. Tylko musi być wilgotno. Ładnie też wygląda trzykrotka Andersona (albo bardziej dzika Wirginijska) U mnie rośnie w głębokim cieniu, tylko 3 godziny rozproszonego swiatła słonecznego dziennie

Akurat tak się składa, że mam wszystkie wymienione przez ciebie roślinki. Trzykrotka moja na pewno jest Wirginijska, bo te Andersena z tego co wiem to są bardziej okazalsze. Jak dam radę to może jeszcze tej jesieni zrobię, bo mam dużo bardziej potrzebujące miejsca i może nie starczyć mi czasu. Ale do zapisania w zeszycie. Dzięki.

oj ja tez nie wyrabiam na zakretach
nie wiedzialam, ze paprocie sie przycina

W lecie u mnie liście robią się czasem brzydkie, więc wycinam te gorsze egzemplarze i szybko odrastają, są ładne i zielone. Nie wiem jak z innymi paprociami, ale ja mam te najzwyklejsze, które nawet na gruzie wyrastają.

A u mnie paprocie coś nie chciały rosnąć. Chyba im za sucho u mnie. Szkoda, bo fajnie wyglądają.

U nas cały czas pada, ale przynajmniej nadgoniłam porządki w domu. Trzeba już wyciągać cieplejsze ubrania. Nasze zwierzaki już szukają ciepłego koca, zresztą ja też, nie ma co się oszukiwać, kolejne lato za nami. Zrobiłam jeszcze parę zdjęć moim roślinkom, będę mogła kiedyś porównać ile urosły.