U mnie też hortensje jeszcze są w pąkach, liścia nawet jednego nie mają rozwiniętego. W tym roku jest opóźnienie wegetacji - cierpliwości, czekaj spokojnie. Jak pąki są zielone, żywe, to powinny się w końcu rozwinąć.
Czekam spokojnie, nic mi innego nie pozostało Ale zawsze jakaś pociecha, że nie wszyscy mają zieloniutkie już całe
Moja panika wynika z tego, że mi w tym roku po zimie umarł śliczny okaz jałowca strzyżonego w spiralkę, a tu z kolejnym problem
Życzę wszystkim zatem cierpliwości w wybudzaniu roślinek po zimie
Zrobiła mi się "dziura" w klombie, ponieważ usunęlismy z mężem jakiś rodzaj trawy, okrutnie się krzewiącej. Tam będzie rosła hortensja. Mam nawet okazyjnie możliwość kupienia ładnie rozkrzewionej i sporej vanille fraise za 15 zł od hodowcy. Dzięki Sonko!
Moje anabelki posadzone w sierpniu ubiegłego roku przycięłam wiosną. Teraz są ładnymi zielonymi krzaczorkami, ale pączków jeszcze ani widu, ani słychu. Jest jakaś szansa, że zakwitą w tym roku? Choćby jednym kwiatkiem? Tak na nie czekam...