Kochana Gruszko, poczynania bukietowe dość monotonne, ciągle te zioła z różami. Ale takie najlepiej się zasuszają i przechowują, ten pragmatyzm . Gdybym wstała dzisiaj wcześniej, to może zrobiłabym drugi, bardziej tradycyjny, w sensie tradycyjny po galicyjsku.
Koper na rabatach wygląda świetnie, to przecież też kwiaty. No dobra, baldachy.
Mebelki zasłużyły dzisiaj aż na dwa zdjęcia, ale właściwie są takie same. A takie donice z dziurami mogą być?
Koszyczek zacnie wygląda, a donice świetnie się dopełniają z mebelkami. Mnie ta roślinka pokryta kutnerem zakwitła. Kwiatek jest taki bladożółtobiały. Bardzo mi się spodobał. A galicyjski koszyczek, co by zawierał?
W czerwcu, podczas spaceru z psem w szczerych polach, napotkałam dwie panie buszujące w zbożach, a ich rowery leżały sobie na dróżce. Z lekka zażenowane zaczęły mi się tłumaczyć, że zbierają materiał na sierpniowe zielne bukiety. Może one z Galicji napłynęły?
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Galicyjskich koszykow nie ma. Są bukiety i to duże. Poczytaj wątek od początku o bukietach.. W niektórych regionach plecie się małe wianuszki z ziół. Moj pomysl nie jest tradycyjny. Ale dzisiaj w kościele na święceniu widziałam jeden koszyczek z kwiatami więc chyba stałam się trendsetterka.
Panie zbierały w czerwcu na sierpień więc suszyły rośliny. A tu u nas robi się ze swiezych i wplata owoce.
No to pokazałaś piękne swoje lato, piękne i nakręciłaś mi w głowie
te dalie przepiękne - jak to było? nachalne ? czyli co ja mam taką jak głowa to nachalna ?
Powojniki to mój wyrzut sumienia - miałam postanowienie zapowojnikować się wiosną i priorytety się zmieniły - dobrze że pokazałaś swoje - śliczny ten kącik z powojnikami i tymi mebelkami taki włoski jakby
A jeśli chodzi o astry - czym się różnią ? policz płatki może ilością płatków
Uroda dalii o wielkich kwiatach jest trochę narzucajaca się . Stąd moje określenie.
Nie masz powojnikow? To powinnaś to nadrobić, warto mieć zwłaszcza te zdrowe włoskie.
Na liczenie płatków zapraszam.
Dorzucam powojnika Polish Spirit, z wplecionym groszkiem bylinowym.
Gabrysiu, bukiet "na zielną" powinien mieć obowiązkowo kłos zboża. Wydaje mi się, że powinno się w ogóle uczynić to święto (wniebowzięcia nmp) świętem żniw, wtedy wiadomo, że są tylko jedne dożynki. Ale może 15.08. to jednak za wcześnie na dożynki.
Na polach i łąkach jesień - piękna pora roku się zaczęła.
Czy dalie z siewu będziesz przechowywać - też siałam: mam czerwone i pomarańczowe i się zastanawiam, czy powinnam przechować/ czy dadzą się przechować.
Zauważyłaś, że tych astrów frikartii jest tak niewiele odmian? Znam 3.
Wojażowałam . Mam zdobycze: żarna i piękne garnki. A ile owoców do przerobienia, ile malin! Ile odmian ziemniaków "na spróbowanie". I dużo selera naciowego (masz jakiś przepis na surówkę z niego?).
Altana ma bujne obsadzenia i tę wewnętrzną lekkość mebelkową.
Byłam u rodziny w małopolskiem i tez dziewczyny po polach zbierają kwiatki i zioła na święto u nich też słyszałam że się zawsze obowiązkowo dawało jabłkoa ja poczyniłam bukiet z mojego ogródka, nawet kolorowy w tym roku zaraz pobiegnę po kabelek to wkleję fotki
piękna żółta róża z fioletem bym ją widziała
Sadziec z hortensjami też mi się podoba, ale rozmiary sadźca mnie przeraziły i się wstrzymałam z tą kombinacją. Natomiast marzy mi się arcydzięgiel do hortensji
czytając o połączeniach kwiatowych i przemyśleniach na ten temat szukam inspiracji dla siebie
Z tym zbożem to różnie, wianki które obowiązują w moim poprzednim miejscu zamieszkania nie miały zboża, tylko zioła i kwiaty.
Na dożynki w połowie sierpnia właśnie jest za wcześnie, nie wszystko jeszcze przecież zebrane z pól.
Dalie z siewu przechowuję z powodzeniem już drugi rok, karpy tych wysianych w pierwszym roku są mniejsze, bulwy takie wydłużone, ale z każdym latem nabierają mocy i wysokości.
Czytam że macie problem z przechowywaniem dalii - ja trzymam w ciepłej piwnicy, w sensie z zawsze dodatnią temperaturą, układam je w drewnianych skrzynkach po owocach bulwami do gory, jedną warstwą. Stoją wtedy te bulwy na zdrewniałych resztkach pędów. Niczym ich nie obsypuję. Bardzo rzadko któraś wypada.
Astry frikartii to mieszańce, chyba stosunkowo młode, ta trzecia odmiana to Jungfrau, taka liliowa? Notabene, też niemiecka.
Skoro wojażowałaś, to liczę na zwierzenia w tym temacie w Pszczelarni.
Selera naciowego jak wiesz, jadamy z upodobaniem - sauté, albo posmarowanego białym serem, ale możesz pokroić na kawałki paprykę, pomidory, świeżą młodą cukinię, te selery, cebulę w piórka i polać dobra oliwą, może pokruszoną fetę jeszcze bym dodała.
Zostawiam Ci rabatowo-łąkowe klimaty, bo wiem że docenisz.