Dosadziam chyba z 60 carexów na kwaśnej i chodzę teraz koło tej rabaty,oglądam z każdej strony,jak ze dwa dni tak pochodzę i stwierdzę,że jest dobrze to dopiero sadzę dalej. Pozbywam się też roślin,które się u mnie nie sprawdziły bądż po prostu nie polubiłam ich. Dziś wykopałam przetaczniki.
Miło, miło, tym bardziej, że jak wróciłam dzisiaj popołudniu od znajomej patrzę a wszystko przekopane Mój wspaniały tato wszystko mi przekopał!!! Jutro już sama przemieszam ziemię z dobrociami i od razu sadzę, bo tawuły ledwo żyją w doniczkach.
do tej pory zbierałam namiętnie gazety ale może rzeczywiście lepiej w kartony wejść..
U mnie jest problem z systematycznym plewieniem bo ja się zwyczajnie nie wyrabiam! A wiem że jak nie zdążę wyrwać zanim chwasty zakwitną to wpadam w błędne koło liczę na to że jak żywopłoty urosną to będzie mniej tego badziewia