Wychodzi na to, że idę w biel, róż i fiolet. Czasem się trafi coś zagubionego w innym kolorze, ale musi naprawdę do mnie przemawiać. Przemawia też do mnie zielony jako kolor, zwłaszcza na zdjęciach jakie widzę u Ciebie
kupuję przekompostowany i mieszam z próchnica 50/50; jesienią podsypuję wszystkie krzaki i większą część rabat
p.s. robię z tego również kopczyki pod róże na ten przykład
gapię się na tę twoja jarzmiankę Star of Fire. przepiękny kolor. na jest tak rózowo fioletowa w rzeczywistości? w każdej swojej fazie? w pąku i po rozkwicie?