A ja bym się nie poddawała i zaczęła leczyć. Spróbuj wyskrobać w górnej części tej narośli wszystko co zbędne poprostu oczyść. Następnie opryskaj to miejsce środkiem grzybobójczym najpierw Topsinem możesz całe drzewko środek będzie krążył w drzewku mam nadzieję, że wykończy tego patogena.
Za 10 dni znowu oczyść trochę natnij narośl (trzeba sprawdzić czy ta narośl przypadkiem nie jest w środku pusta) i opryskaj miedzianem całe drzewko i na ziemi.
Dobrze by było jakbyś podlalam drzewko przeciw fitoftorozie. Po opryskach zalep maścią ogrodowa.
Ja to wszystko ratuje i mi się udaje.
Piękne wspomnienia letnie. Mam nadzieję, że też się doczekam takich pięknych Jeżowek.
Jolu posadziłam go poza ogrodem pod budynkiem gospodarczym, na podwórku, do ogrodu ma tak ze 30 - 40 metrów, chyba nie zawędruje
A że jest ekspansywny to zobaczyłam po przyrostach tegorocznych
Ten tulipan to Purple Prince.
Jest niski, około 30 cm mierzy.
Dostałam jesienią 2017 16 sztuk.
Czyli to ich 3 sezon u mnie.
2018
2019
2020
Kwitnie około 20 sztuk.
Zdjęcie z telefonu dzisiaj, trochę niewyraźne ale tak, kwitną każdego roku.
Od rana pękała mi głowa. Pewnie jakieś meteorologiczne fronty pałętały się w okolicy. W połowie dnia zasnęłam.
Po południu podjęłam próby powrotu do życiowej aktywności. Opryskałam roztworem tymolowym przedpłocie i ogród, a wieczorem podlałam wschody w warzywniku.
Coś mi mówi, że nie będzie to dobry rok dla ogrodu. Susza jest okropna. Wierzchnia warstwa gleby to pył. Czosnkom ozdobnym zaczęły zasychać liście.
Wokół wystarczająco zmartwień, więc z ogrodową suszą jakoś trzeba żyć.
Odkryłam w pobliżu ogrodnika produkującego sadzonki warzyw. Będzie gdzie kupić selery i pory.
Słoneczne dni sprzyjają wzrostowi rozsady pomidora. Od jutra zacznę ją wzmacniać herbatką pokrzywową.
Mnie się ten plan podoba i chyba ma szanse się udać .
Ja w półcieniu (cień od ok.13-tej) mam trzcinnika Overdam ale przy dereniu to chyba za pstrokato. KasiaCS ma w półcieniu chyba Karla Foestera i nie narzeka.
Zabawa z tymi sadzonkami i trening jak dla mnie (znoszenie z 1 piętra a potem na noc wnoszenie ale w ciepłe bezwietrzne dni, nie takie jak dziś, gdzie łeb chciało urwać)ale warto dla tych pomidorków.
Eksperyment dziś zakończyłam
Pomidorki zielone zerwane w grudniu ze szklarni trzymałam (jak dojrzały) w lodówce. Nie były smaczne, bo mało słodkie i nie było na nich amatorów. Niedawno! wyjęłam je z lodówki na parapet. Myślę, niech mają szansę spleśnieć albo zgnić ale nie, one zaczęły się mumifikować.
Te ze sklepu to po tygodniu pleśnieją a przecież ja mam uprawy bez środków ochrony roślin. Co je tak zakonserwowało? Nofrost?
Maciejki w tym roku nie kupiłam ale pewnie nasiona się wysiały, póki co doniczka pusta. Zawsze możesz wysiać część a resztę później. Tak jest fajniej, bo kwitnienie w różnych terminach.
No, raczej nie umiem planować, ale wyszło mi coś takiego:
3 zielone kulki to trzcinniki, tylko jakie do półcienia?
bordowa obwódka to dereń biały variegata
różowy punkt to hortensja
dołem turzyce i żurawki
Przed trzcinnikami rosną już różne wypełniacze, najwięcej ciemierników, 2 kulki buksowe, turzyce.
Niech rosną! Szkody nie czynią. Uwielbiam je za odporność na wszystkie przeciwności losu. Kiedy się zbiorę do kupy, to może uda mi się im znaleźć nowe stanowiska. Cała energia mi gdzieś uciekła, głowę ściska imadło i trudno podjąć jakiekolwiek decyzje.
Nie spotkałam ich nigdy w sprzedaży, a zamawianie ich w necie nie ma sensu. Jakoś przeżyję ich brak.
To chyba też kwestia upodobania/lub jego braku, do roślinek delikatnych, kolekcjonerskich. Nie mam takich ciągotek.
Postawiłam na pierwiosnki. Dobrze się mnożą.
Coraz częściej dochodzę do wniosku, że ogród wyszedł mi całkiem przypadkiem. Jedyna dyskusja na temat odmian gatunkowych w jakiej byłam w stanie uczestniczyć, to ta, która dotyczyła najintensywniejszego wybarwienia gałązek derenia białego zimą.