a ja ciągle nie mogę nacieszyć i chcę więcej i więcej, cudne kolorowe rabaty, a ostrózki widzę, ze masz jeszcze większe niż ja.Chyba swoim obornika na jesien podrzucę trochę. Co Ty robisz z kocimiętką, ze taka duza? Ja kupiłam kilka sztuk, ale jakieś rachityczne. doczytałam, ze muszą mieć trochę wilgoci więc je czasem podlewam. Moze dopiero w przyszłym roku będę się mogła pozachwycac?

Sebek, ale anabellka, a ta trzmielina faktycznie jak wierzba hakuro wygląda

Skąd ja znam ten szpital

Serdeczne gratulacje dla całej Rodzinki!!!
Niech się Niusia zdrowo chowa i przynosi rodzicom samą radość.
Zyczę Małżonce szybkiego powrotu do formy

Ale z Ciebie pracowita Dziewczyna, czytam i czytam i sie nadziwić nie mogę.

Fajna ta rabata z coniką, ale co Ty zrobisz za 5 lat?

Ależ mi się podoba ten zwirowy zakątek, a jaka rozwinieta hortensja.
Gratuluję seteczki!

Joanko pachysandra potrzebuje sporo wody, żeby się ładnie rozkrzewiać. U mnie rośnie słabo, choć rzuciłam ją pod jeden świerk jakieś 2 lata temu. Ciągle tam jest
Muszę zastanowić się co zrobić z tym świerkiem w trójkątnej rabacie. Albo kupię zwykłego serba i będę mocno ciąć, albo kupię średniego serba nana i wydam fortunę, albo kupię sporego jałowca w średniej cenie i sama go będę formować. Najszybciej i najtaniej byłoby z serbem zwykłym, a najefektowniej, co tu dużo mówić z wielką choinką cisową i ona chyba szybciej jednak rośnie niż świerk omorica nana).

Aaaaaa i mam zonka-bukszpanikowy szpaler za Chiny nie zmieści się pomiędzy studzienką, a ścieżką(nie wiem czy jej jakoś nie wykręcę trochę-o ile to się uda)

łał, jaka cudna

szerokich lotów

zaraz dostaniecie w ucho od Danusi za te trapezy i trójkąty

ja też łypię i łypię, juz sam projekt jest jak marzenie, nie mówiąc o ogrodzie.Ach te kolory.Jak ja bym chciała umieć choć narysować coś takiego

łał jakie piękne rysunki doszły na pierwszej stronie.Cudne kolory

Dobrze, skompilowałam nieco swoje wymagania i wizje oraz Wasze pomysły i propozycje. Coś nabazgroliłam.Nie wiem czy w dobrą stronę, ale chętna jestem do dalszych uściśleń w razie potrzeby

z innej perspektywy, gdzie widać, ze świerki tworzyłyby kontynuację kształtu podjazdu

Fajnie by było, w poniedziałek bynajmniej nie bedzie za późno, a z chęcią popatrzę na kolejne kwitnace cudaDzięki Ell
Monteverde ja tak pomagam hederze włazić tam gdzie ma włazic, ale ona wogóle mnie nie slucha

myszorek napisał(a)

Metr od muru to ona u mnie już jest, ale nie wiem, czy widzę u siebie aż taką falującą,pokładającą się u dołu różę. Ale mam zgryza. Tak jak wiem dokładnie co chcę mieć z tyłu domu, tak z przodu jeden wielki problem "wizyjny".Tymczasem zycie leci i goście wchodzą do domu jednakfrontem, a nie tyłem, na którym coś tam już jest.
Ell, masz może jakieś zdjęcie tego cudnego przerastania po murze?

Niestety obawiam się , że najwcześniej w poniedziałek zrobię zdjęcia. Prosiłam brata, który tam mieszka, ale coś nie przesyła.

Wszystko fajnie tylko ciągle nie widzę, gdzie jest ta moja róża?
Jeszcze jedno, tam nie powinno być niestety żadnego wysokiego drzewaze względu na ryzyko niepowodzenia), pod spodem woda, ze 3 rury w tym gazowa, studzienki. Zwyczajnie nie ma szans na przetrwanie(chyba że pół metrową górę bym usypała-ale "pole" za małe.Myślałam i o strzyżonym w stożek serbie i o cisie, bo też mi brakuje wizualnie czegoś dużego w tym miejscu.Możnaby wtedy jako choinkę ubierać na święta.
Jak jest u świerka serbskiego z korzeniem palisadowym? mocno długi rośnie?
Cyprysika groszkowego nie lubię.Hortensje jak najbardziej wchodzą w grę(choć bardziej myślałam o nich trochę na lewo na zdjęciu -w szpalerze
A jeszcze jedno, bo nie uściśliłam wcześniej(gapcio)- Danusiu proponujesz rabatę żwirową, ale nie wiem jakby to mogło wyglądac, bo u mnie podjazd będzie docelowo wysypany jakimś klińcowatym grysem. Nie będzie kostki, więc zlewałoby sie to wszystko ze sobą. Tak kostka która jest na obrzeżach będzie zdjęta i mam nadzieje założony solidny krawężnik.
Tak mi się podoba ten świerk co go Pawle narysowałes

Myszorek widziałam w programie Ogrody Świata, różę pnącą sadzili skosem w stronę muru na murze były rozciągnięte druty zamocowane na wkrętach z oczkiem, przez to oczko przeciągnięty został drut i sami ją prowadzili, a przynajmniej na początku pomogli. Drut w odstępie co 40 cm, do góry

Ale jestes "rozlatana" Danusiu. Szczerze "zazdraszczam" tylu pozytywnych bodźców. I jeszcze Hidcote.Bawcie się dobrze!!!

No dobrze, raz kozie śmierć.Wklejam zdjecie swojego wejscia do domu. No jak front może wyglądać tak niechlujnie?Wiem, nie da się wszystkigo od razu, ale to w końcu front domu
Czy możecie mi pomóc stworzyć jakiś sensowny układ roślin na to stanowisko, bo miotam się i miotam?

Wstępne założenia są takie:
-usunąć półzdechłe klony(a tak się kiedyś cieszyłam, ze rosną)-to miejsce nieszczególne dla drzew. Woda gruntowa potrafi tam dość płytko zalegać, wynikiem czego klony w zeszłym roku powiedziały pass i mocno sie rozchorowały.
Żeby zaslonić piękny płotek po lewej potrzebuję zieloną scianę(i tu pewnie będzie klasyka thujowa "cięta na gładko" w mur i wyniesiona lekko ponad betonowy płotek
- róża pomarańczowa i białe dywanowe zostają na tym placyku, w związku z tym potrzebuję kolorów do tego pomarańczu. z pewnością będzie więc biel, ale jaki wybrać drugi kolor? Może taki buraczek?
-na trójkątnym poletku są dwie studzienki(niestety)-tam przydałoby sie coś płożącego zimozielonego. Mam kilka sztuk płożącego niebieskiego jałowca.Może być?
-Ponieważ jest to wejście do domu to może przydałoby się jeszcze coś większego zimozielonego, tylko co?
- jak dla mnie kompozycja musi być dość prosta.w drobnym chaosie muszą pojawiać się elementy geometryczne i powtórzenia roślin
-Scieżka będzi szła lekko w łuk, wyłozona dużymi płytami z granitu lub z betonu(szczerze widze bardziej beton) i "wygrysowana" na szerokich fugach

Wydaje mi się, ze właśnie amarant pieknie by sie odcinał, a ty lubisz kontrasty przecież

Metr od muru to ona u mnie już jest, ale nie wiem, czy widzę u siebie aż taką falującą,pokładającą się u dołu różę. Ale mam zgryza. Tak jak wiem dokładnie co chcę mieć z tyłu domu, tak z przodu jeden wielki problem "wizyjny".Tymczasem zycie leci i goście wchodzą do domu jednakfrontem, a nie tyłem, na którym coś tam już jest.
Ell, masz może jakieś zdjęcie tego cudnego przerastania po murze?