Tu Danusia pokazywała taką krętą scieżynkę(w sumie "prawie" jak u mnie z chelsea, obrośniętą różami.

U mnie na ścieżce będą płyty pewnie granitowe, lub duże betonowe z grubymi fugami z drobnego szarego grysu. Gdyby podarować sobie te zakosy łuczkowe na pergoli, to może by to i miało taki trochę "mój styl"
Szałwia, lawenda, powojniki i naparstnica pojawiają się u mnie w ogrodzie w sporej ilości. Jeszcze w zacienionych miejscach widzialabym tu paproć

Po drzewie się raczej nie wspina, bo ma grube, sztywne łodygi, ale przy murze będzie wyglądała pięknie. Chociaż jak się tak zastanowić to trzeba ją odsunąć z metr od muru.
U mamy rośnie przy ogrodzeniu które może swobodnie przerastać, wygląda bosko od strony ogrodu i na zewnątrz ogrodzenia.

Metr od muru to ona u mnie już jest, ale nie wiem, czy widzę u siebie aż taką falującą,pokładającą się u dołu różę. Ale mam zgryza. Tak jak wiem dokładnie co chcę mieć z tyłu domu, tak z przodu jeden wielki problem "wizyjny".Tymczasem zycie leci i goście wchodzą do domu jednakfrontem, a nie tyłem, na którym coś tam już jest.
Ell, masz może jakieś zdjęcie tego cudnego przerastania po murze?

Myszorek widziałam w programie Ogrody Świata, różę pnącą sadzili skosem w stronę muru na murze były rozciągnięte druty zamocowane na wkrętach z oczkiem, przez to oczko przeciągnięty został drut i sami ją prowadzili, a przynajmniej na początku pomogli. Drut w odstępie co 40 cm, do góry

Niezły pomysł.

myszorek napisał(a)

Metr od muru to ona u mnie już jest, ale nie wiem, czy widzę u siebie aż taką falującą,pokładającą się u dołu różę. Ale mam zgryza. Tak jak wiem dokładnie co chcę mieć z tyłu domu, tak z przodu jeden wielki problem "wizyjny".Tymczasem zycie leci i goście wchodzą do domu jednakfrontem, a nie tyłem, na którym coś tam już jest.
Ell, masz może jakieś zdjęcie tego cudnego przerastania po murze?

Niestety obawiam się , że najwcześniej w poniedziałek zrobię zdjęcia. Prosiłam brata, który tam mieszka, ale coś nie przesyła.

Fajnie by było, w poniedziałek bynajmniej nie bedzie za późno, a z chęcią popatrzę na kolejne kwitnace cudaDzięki Ell
Monteverde ja tak pomagam hederze włazić tam gdzie ma włazic, ale ona wogóle mnie nie slucha

hahahahahaha, może za mało perswazji)

przysłał późno wieczorem, ale nie do końca takie chciałam. Reszta zdjęć z innego ujęcia w poniedziałek

łał, jaka cudna