Nowy projekt to warzywnik. Po dwóch latach tradycyjnej uprawy przyszedł czas na zmiany. Korzystając z doświadczeń koleżanek i ja zdecydowałam się na podmurówki betonowe.
I tak powstało osiem skrzyń 2m na 5m.
Jola, możesz napisać coś więcej o co chodzi z tym cięciem "na krótko"?
Mam w dwóch miejscach mini żywopłoty grabowe. Sadzonki młode, sadzone wiosną zeszłego roku. To raczej witki, a nie takie grubaski jak Twoje ale jestem ciekawa o co chodzi
Basiu, Magarko, Ewo, już coraz więcej jesieni. Nawet czereśnia zaczęła się przebarwiać. Ale faktycznie zielono było bardzo długo. Już zaczęłam się zastanawiać, czym to jest spowodowane
A ja swoich jeszcze nie wykopałam.
Może dopiero w weekend się uda. Nadal kwitną
Jola, tak, nadal knautie kwitną. Zresztą tak jak rdesty. To są rewelacyjne rośliny. Szkoda, że tak późno je odkryłam. Nareszcie coś czerwonego się pojawiło. Przebarwiła się jarzębina, berberysy i klon.
Nie sa to bardzo intensywne kolory, ale jednak. Zawsze miałam przede wszystkim żółcie.
Bardzo sie cieszę, bo o tej porze roku potrzebuje bardziej energetycznych kolorów.
Ogród dopiero teraz nabrał kolorów. Przez cały sierpień było bardzo smutno. Nie tak jak zazwyczaj w sierpniu. Poczyniłam zmiany i może bedzie lepiej.
Mimo, że nie pracowałam w ogrodzie, to był bardzo udany weekend. Tym razem godziny spędzone na ogrodowych pogaduchach i nie tylko ogrodowych.
Wieczór przy kominku z lampka wina z setką zdjęć z angielskich ogrodów z rewelacyjnym komentarzem i dyskusjami na ich temat. Z wrażenia nie mogłam potem usnąć mimo, że położyłyśmy sie bardzo późno do łóżek.
Zimą muszę to koniecznie powtórzyć.
Podobno w Polsce nadal piękna jesień.
U mnie pogoda tradycyjna.
Pada lub dla urozmaicenia leje. Czasami przestaje ale nadal aura nie zachwyca.
Dla poprawy nastroju ruszyliśmy dziś do centrum ogrodniczego.
To moje ulubione miejsce w okolicy.
W Irlandii kazde szanujące się centrum ogrodnicze posiada kawiarnię i jest to dodatkowe niebezpieczeństwo.
Ładnie tu, można wydac każde pieniądze i na dodatek wypić kawkę i zapełnić brzuch porcją zbędnych kalorii.
Tym razem byłam rozczarowana. Zamierzalam kupić jakieś cebulki ale te, które oglądałam, nie wyglądały ani trochę zdrowo.
Tak więc wypiliśmy kawę, zjedliśmy po ciastku, przepuściłam trochę grosza na bombki (tych u mnie nigdy za wiele…) i wróciliśmy do domu.
Psy odmowily wyjścia z domu, zakopały się pod kołderkami i tak sobie spędzamy niedzielę bardzo leniwie.
Jutro wypad na dorsza. Do końca tygodnia już naprawdę blisko.
Sobota już w Gdańsku…
Zdaje się, że już bardzo blisko do przymrozków. Może zdąże zapakować do garażu oleandra i parę innych roślin w donicach.
U Kasi Bellingham podpatrzyłam przycięty "na krótko" zywopłot grabowy. Postanowiłam w ten sam sposób potraktować własny mini żywopłot. Mam nadzieję że odrośnie na wiosnę.
Jeżeli zajrzy tu Vita to specjalnie dla niej zrobiłam zdjęcie sprezentowanej przez nią trzmielinie coloratus. Zgadza się, kolory jesienne są obłędne. Po sąsiedzku rośnie świdośliwa, większość liści już opadła. Obie ładnie do siebie pasują.
Aniu, ja też zwróciłam uwagę na te zdjęcia, mam parę rojników, ale nie umiem ich wyeksponować. Ten zakątek wygląda uroczo.
W ogóle jesienny ogród piękny i bogaty w rośliny.
Trzymam kciuki za nowe przedsięwzięcia. U nas też ciągle coś "się robi".
We wszystkich zakątkach było u mnie nie ładnie nie pokazywałam tego, bo któz by to chciał...
Ale...
Nawet teraz prace jesiennie , powoli bo we własnym zakresie trwają..
Wjazd do garażu a raczej do części gromadzenia rzeczy zmienia się. Tyle strzępu przybyło a miała to być działka rekreacyjna. A stało się ,że zamieszkaliśmy tu,,wsiąkliśmy ten teren, nasz kochany i potrzeb coraz większych na przechowalnie..
Plany są na drugi garaż z domkiem ogrodnika. A le to już na wiosnę.
Ale pierwsze głównie prace są zrobione. w blocku w jesiennym czy wiosennym czasie na wyjeździe rano do pracy nie będziemy sie babrać..
Góra piasku , która była zwieziona latem juą na potrzeby pod nowy garaż zamiania się w górę ziemi . potem będzie do wyrównania.
Aby było trochę ładniej musi być brzydziej . Prace mąż wykonuje sam w wolnym czasie od pracy . Trochę to prwa ..Juyż ponad tydzień .Ale pomału do zimy coś się zrobi.
Trwa wysiana. Ale czy coś wzejdzie ? Ja nie wiem...
Dziewczyny, kolorową mamy jesień tego roku. Przebarwienia też długo się utrzymują, szczególnie na mojej trzmielinie.
Hosta to jakaś późna odmiana, wiosną pokazuje się najpóźniej, zakwita dopiero we wrześniu. Najpóźniej też zasypia przed zimą. Gdzieś miałam jej nazwę ale nie mogę znaleźć. Zawciągowiec po raz pierwszy dostał takich rumieńców, a mam go już dość długo.
Kolorowo nadal . Wysiała mi się taka trawka o miedzianym odcieniu, nie wiem co to za jedna, kolor ma niesamowity. Ciekawa jestem czy przetrwa zimę. Na razie stoi na tarasie, na zimę zadołuję ją w jakimś zacisznym miejscu.
Jeszcze kwitną cyklameny
i po raz trzeci zakwitła Burgundy Ice, kwiaty ma już nieco skromniejsze, chyba jej nieco zimno .