Witaj, jak miło podlasianka!!!! jak zobaczyłam na login to sobie pomyślałam, czyżby sąsiadka... ale awatar mówi Nie! zaraz Cię odwiedzę! Dziekuję za zaglądanie i szalenio mi miło, że Ci się u mnie podoba
dzisiaj po obiedku bawilismy się z chłopakami na placu, byłam zaskoczona że pomimo wrzasków dzieciaków latały koło nas sikorki. Próbowalam upolować je, ale były szybsze i foty kiepskie
żwirowe rabatki od strony tarasu żwirek płukałam przez kilka dni sitkiem kuchennym ...
swoją drogą to dużo u mnie tego żwiru w ogrodzie, muszę sfocić wszystkie rabaty żwirowe
a ja lubię jak zamykają sklepy ! przecież my też w święta (niedziele itp.) nie pracujemy! dlaczego tamci ludzie muszą....? 1 czy nawet 3 dni to nie dramat, można pomysleć wcześniej i kupić chleb.... my też jesteśmy bez chleba, ale damy radę do jutra
co do kurtek i innych zakupów to tak już jest, że jak się szuka, to nie ma nic co by nam się podobało!!!!
ja ostatnio szukałam też kurtki i już miałam dość, bo coś co dla normalnej kobiety powinno być atrakcją i szaloną przyjemnością..... stało się udręką ...... dstałam w końcu, mam i nie idę do sklepu przez najbliższe pół roku mam dość !
dokładnie ... a jak idę tylko sie poszwędać to znajduję mnóstwo potrzebnych rzeczy ... wczoraj zamiast kurtki były buty ... i coś jeszcze ... płaszczyk - kurteczka ... zainspirował mnie ... w sklepie gdzie szalik kosztował pół mojej pensji ... dlatego przytomnie żeby nie zemdleć na cenę inspiracji nie spojrzałam za to na nią tak ... coś jak klasyczny płaszcz ... ale rękaw w 2/3 to materiał a 1/3 to warkoczowe sploty wełny ... i podwójny kołnierz też w fuzji materiał wełna ... muszę do niego wrócić ... i mam pomysła
zobaczcie jacy jestesmy 'upośledzeni' przyzwyczaili nas że zawsze, wszędzie i każdej porze można zrobić zakupy i wystarczy, że jeden dzień zamkniete i już biiiida, tez mnie to czasami dopada. Zawsze się śmieję jak czytam na lokalnym forum post "błagam który sklep dzisiaj otwarty?"
A wczoraj ja bylismy na zakupach z M (kolejki gigantyczne) to zastanawialiśmy się jak ludzie robili zakupy gdy były tylo malutkie sklepiki i jedna pani za kasą zamiast kilkunastu otwartych...
Ana to na prawdę choroba czasów ... ... mi ręce opadły bo ... nie ma ulubionego makaronu do rosołu ... nawet wpadłam na to, że ZROBIĘ makaron ale domownicy stwierdzili, że chcą ten rosół dziś jeszcze skonsumować ... no to stwierdziłam, że zrobię kołdunki !!! ... rozpatrują misję ratunkową pod hasłem babcia )))
Też poczytałem bloga....po egzaminie udałem się za poszukiwaniem spodni i butów zimowych- moje wymagania były podobne - po przejściu galerii wzdłuż i wszerz wróciłem ze swetrem ... I chyba poczekam na wyprzedaże
bo tak zawsze jest jak czegoś szukasz, to za chiny nici z tego... przynajmniej ja tak mam
zobaczcie jacy jestesmy 'upośledzeni' przyzwyczaili nas że zawsze, wszędzie i każdej porze można zrobić zakupy i wystarczy, że jeden dzień zamkniete i już biiiida, tez mnie to czasami dopada. Zawsze się śmieję jak czytam na lokalnym forum post "błagam który sklep dzisiaj otwarty?"
A wczoraj ja bylismy na zakupach z M (kolejki gigantyczne) to zastanawialiśmy się jak ludzie robili zakupy gdy były tylo malutkie sklepiki i jedna pani za kasą zamiast kilkunastu otwartych...
Witaj Małgosiu kilka razy byłam w okolicach Ełku, chociaż przyznam częściej przejeżdżamy 'tranzytem' jak jedziemy na Litwe z dzieciakami. Zawsze mnie powalaja te lasy, chociaż u mnie tez ich nie brakuje Masz bardzo duzy potencjał wogrodzie do działania, a teraz jest bardzo dobry czas. Zima to dobry okres na plany