
Irenko ja nie wiem czy Ty medium nie jesteś

))))) ... bo fakt robię ... i inny fakt, że udało mi się cokolwiek innego zrobić tylko dlatego, że laptopika nie miałam

... poza tym zainspirowana szalikową modą wpadłam w szał szalikorobienia ... efekt ...
jeden szalik dla małża ale w zasadzie jakby dwa bo w pierwszej wersji były bokiem dwa warkocze i niestety poczucie smaku małżowskiego ich nie przyjęło ... trzeba było spruć w czym przypadkiem za to bardzo sumiennie pomogła piesa ... dlatego ostatecznie wyszedł model bardzo ascetyczny ... tzw prawe lewe ... nuda totalna ... mam już plan jak to ożywić ... nie wiem tylko czy nie powinni mi schować laptopa na tydzień zebym mogła ów plan wdrożyć

....
potem czapka i szalik dla mnie ... ja do warkoczy nic nie mam ... a że na łebie nie za bardzo ze względu na wiek :0 i liczbę włosa to w czapuni i szaliku nie żałowałam sobie ... efekt mnie cieszy ale zeszło ... oj zeszło mi troche ...
w międzyczasie sweterek ... sweterek to prawie bo aktualnie bez rękawów jest ... i ściągaczy ...
i zaczełam czytać "Houston ..." a skończyłam Jagielskiego ...
poza tym ... praca ... wyprawa po botki ... masakra jak przy kurtce plus to, że my już w Europie jesteśmy i o tej porze rozmiar 36 to biały kruk ... i przyszła moja wymarzona kurtka zamówiona on-line .... i okazało się, że od pasa w dół muszę stracić trochę ... a właśnie ... bo ostatnio ciut sobie pofolgowałam w kaloriach ... i jednocześnie ograniczyłam fizyczny wysiłek w kształtowaniu mięśni ... i jest ... dysonas na linii kurtka i ja

))
buziam