Bożenko, nie mam zadnychwspomnień z bukami, a po obejrzeniu i przeczytaniu też wytarłam łezkę. Jestes niezwykle wrażliwą i ciepłą osobą pozdrawiam i życzę miłego weekendu z wnukami i pysznych gołąbków mniam uwielbiam ale nie umiem robić
Aniu nie wiem dlaczego te moje buki wyciskają tyle łez.Są przecież takie piękne.
Gołąbki nie taka trudna sprawa , w internecie bez trudu znajdziesz przepis ale prawde mówiac ja bardzo lubie je jeśc ale niezbyt robic, chodzi głownie o zmiękczenie kapusty. Ja bardziej wolę ze zwykłej kapusty niż z włoskiej ale ona jest bardziej twarda i gotuję ja i odrywam najbardziej zewnętrzne liscie, znów podgotuję i znów obrywam a właściwie odkrawam zewnętrzne liście itd. Tej roboty nie lubie i najczęściej jest to zadanie dla mojego M. Jutro zrobię z włoskiej , będzie łatwiej.
Bożenko no właśnie może dlatego, że piękne...
Co do gołąbków to właśnie ta kapusta mnie przeraża bo ogólnie to ja nie mam problemów z kuchnią (co widać po mnie ) Moja mama robi przepyszne gołąbki.. ale jak patrze ja ona te kapuste odważa to jestem przekonana, że przegotuję no ale muszę sie przełamać bo moj Maciek mi wypomina że nie robie.
Bożenko, nie mam zadnychwspomnień z bukami, a po obejrzeniu i przeczytaniu też wytarłam łezkę. Jestes niezwykle wrażliwą i ciepłą osobą pozdrawiam i życzę miłego weekendu z wnukami i pysznych gołąbków mniam uwielbiam ale nie umiem robić
Aniu nie wiem dlaczego te moje buki wyciskają tyle łez.Są przecież takie piękne.
Gołąbki nie taka trudna sprawa , w internecie bez trudu znajdziesz przepis ale prawde mówiac ja bardzo lubie je jeśc ale niezbyt robic, chodzi głownie o zmiękczenie kapusty. Ja bardziej wolę ze zwykłej kapusty niż z włoskiej ale ona jest bardziej twarda i gotuję ja i odrywam najbardziej zewnętrzne liscie, znów podgotuję i znów obrywam a właściwie odkrawam zewnętrzne liście itd. Tej roboty nie lubie i najczęściej jest to zadanie dla mojego M. Jutro zrobię z włoskiej , będzie łatwiej.
Bożenko, nie mam zadnychwspomnień z bukami, a po obejrzeniu i przeczytaniu też wytarłam łezkę. Jestes niezwykle wrażliwą i ciepłą osobą pozdrawiam i życzę miłego weekendu z wnukami i pysznych gołąbków mniam uwielbiam ale nie umiem robić
tutaj nie powinno być cisów ale nie mialam co z nimi zrobic, a wyrzucić cisy to grzech (?), żurawek, i takiej ilości trzmieliny, niestety znów był brak wrzośćów
Zamiast irgi ursynów są trawy
trzy brzozy tutaj się nie zmieszczą, ale napewno dwie posadzę
Oregano nie jest najlepszym rozwiązaniem bo nie jest zimozielone, no i jak na front lepiej nawet zamienić wrzośce na różowe żurawki, a begonii najwyżej nie sadzić a dać dwa rodzaje żurawek? Dodaj tutaj trawki. Carex na wiosnę. Może być nawet pod stożkami w żwirku.
a ja nie mówię, że to co sadzę jest lepsze posadziłam oregano bo jak robiłam tą rabatę to nigdzie nie mogłam dostać wrzośców
Ogólny zarys rabat zgadza się z tym co jest w projekcie,
tutaj jest jedyne miejsce które prawie nie zostało zmienione względem projektu, wszystkie rośliny się zbadzają poza wrzośccami, ktore zastapiłam oregano
na projekcie zamiast brzóz jest rozlożysty buk, nie ma żurawek, świerków w pierwszym rzędzie, berbeysów (narazie nie widać) i tylu traw
Aniu, cholercia no powiem skromnie, że nawet mój projekt można modyfikować ubierać w "piórka" i "ozdóbki" zgodnie z własnym "sumieniem".
Ja bym nie miała nic przeciwko, że w końcu jeśli zrobiłam Ci projekt (co widać rzeczywiście) nie musi być on wiernie odzwierciedlony. Obserwujesz pewnie, że każdy ogród z moich realizacji tak właśnie zmieniam na żywca, jak już go robię. Ważne żeby trzymać się ogólnie, ale szczegóły można dodawać.
Napotykam na różne pokusy i kupuję, a klient akceptuje, co wychodzi ogrodowi na dobre.
To się nazywa nieprzymusowe, zaplanowane działanie.
Danusiu cholercia zainspirowałas mnie barzo o podsumowania, bo wiele słów pada o perfekcyjnym i konsekwentnym wykonaniu projektu a wcale tak nie jest i wcale tym się nie przejmuje, co więcej celowo wprowadzam jakieś 'swoje' zmiany. Za moment pokaże foty