Dziś rozprawiłam się z hakonkami na rondzie bo już mnie wkurzały. Ich źdźbła zaczynały się walać tu i tam.
Zdziwiłam się bo po wycięciu wcale nie miałam wrażenia, że nagle łyso się zrobiło. Kulki Danica, bergenia robią swoją robotę
Tu jak tylko jedna część ronda była ogarnięta. Chciałam uchwycić bergenie w słoneczku
Mam tam dużo szafirków ale chyba jesienią dosadzę jeszcze krokusy, duuużo krokusów na czas przed szafirkami. Do wieczora uporałam się z całym rondem. Jeszcze sprzątanie zostało tam ale już szaro się robiło.
Z radością zauważyłam pączki kwiatowe na kousach, na tych dosadzanych też. Będą kwitły wszystkie w tym roku
Stipy na razie zostawiam, małe jeszcze ale fajnie teraz wyglądają. Zetnę je później.
Słońce od rana nie pozwoliło siedzieć w domu. Miałam dzisiaj tylko kostrzewy ściąć. Yhm... A skończyło się tak:
Ale się łyso zrobiło.
Tak się "rozhulałam" że wszystkie trawy ścięłam. Oprócz kostrzew. Bo już nie zdążyłam . Ale jutro też jest dzień.
Ma być 12 stopni. Hortek i róż jeszcze nie ruszę ale są jeszcze tuje, cisy do postrzyżyn . Obym tylko nie zaszalała za bardzo .
Ta wydaje mi się też wygodniejsza .
Ze zdjęciem miejsca jest pewien kłopot... Tam na razie nie za dużo jest .
W skrócie - to narożnik, w plecach są serby, przed nimi rosną trzy brzozy, reszty jeszcze nie ma . Przed ławkami w trawniku będzie ognisko.
Na razie mogę wstawić takie zdjęcie - miejsca na ławki zaznaczone na czerwono.
A co do ławki - wiesz, ja w ogóle uważam, że drewniane ławki są mało wygodne , co innego fotel z poduchami czy leżak. Te ławki ma służyć do przysiądnięcia z kawką na chwilkę i podziwiania jak już będzie co podziwiać a przede wszystkim do siedzenia przy ognisku i pieczenia kiełbasek. W zasadzie zwracam uwagę, by miała lekko odchylone do tyłu oparcie, by nie siedzieć na baczność, na podłokietniki jakoś mniej.