Już jestem...

Padłam zatruta tlenem

Ale mi fajnie


Przegrzanie mi dziś na pewno nie groziło - słońce nieśmiało zza chmur się przedzierało chwilami, wiał zimny i dosyć silny wiatr - mimo, że się uwijałam, to zmarzła mi doopka
Trochę zrobiłam, nie powiem. Byłam 4 godziny, a ponieważ było coraz chłodniej, to sobie odpuściłam dłuższe działania.
Pomalowałam próbkę farbą
R208B - to ta najjaśniejsza z trzech ostatnich.
1 warstwa
2 warstwy
I myślę, że nie trzeba więcej kombinować - mnie ten odcień zadowala w 200%

Niestety, tylko róża pozowała na tle, ale spójrzcie, jak ona, ta róża, wygląda w połowie lutego - no szok

