Co poza malowaniem? - cięcie, cięcie, cięcie Oczyściłam w zasadzie całą rabatę przy bramie. Do przycięcia zostały róże i limka.



Doszłam do wniosku, że chyba trzeba zweryfikować przygotowanie traw do zimy. A konkretnie myślę o stipie. Część kęp zostawiłam luzem bez przycinania, część trochę przycięłam, ale też zostawiłam luzem, część związałam. I te związane mocno wygniwały, niestety. Najlepiej wyglądają te częściowo przycięte jesienią, ale zostawione luzem - mają najwięcej zielonego, a wygnitych źdźbeł prawie wcale. Ot, ciekawostka przyrodnicza

Przycięłam wszystkie powojniki - i te bylinowe, i wielkokwiatowe.
Wielkokwiatowe wyglądają tak:



A bylinowe kiełkują



W marcu dostaną KMnO4 z czosnkiem, na dobry początek

Wycięłam też część suchelców z miskanta Adagio - uuuch, robota głupiego. Wybierałam pojedyncze suche wiechcie, bo przecież on już w 3/4 zielony jest .
Generalnie to cięłam stipę, rozplenice, palczatkę, miskanty, carexy, hakonki. Z bylin jeżówki, rozchodniki, rdesty, macierzankę, szałwie, kocimiętki, zawilce - no właściwie wszystko . Ale - z gaurą się wstrzymałam . Poprzyglądam się jej jeszcze.

Oczary ciągle kwitną, ciągle czarują

Pąki na drzewach i krzewach tylko czekają na hasło WIOSNA, żeby wybuchnąć

A wiosna... już idzie...

Naplotkowała sosna, że już się zbliża wiosna.
Kret skrzywił się ponuro: – Przyjedzie pewno furą.
Jeż się najeżył srodze: – Raczej na hulajnodze.
Wąż syknął: – Ja nie wierzę, przyjedzie na rowerze.
Kos gwizdnął: – Wiem coś o tym, przyleci samolotem.
– Skąd znowu – rzekła sroka – ja z niej nie spuszczam oka
i w zeszłym roku w maju widziałam ją w tramwaju.
– Nieprawda wiosna zwykle przyjeżdża motocyklem!
– A ja wam tu dowiodę, że właśnie samochodem.
– Nieprawda, bo w karecie!
– W karecie? – Cóż pan plecie?
Oświadczyć mogę krótko, że płynie własną łódką!
A wiosna przyszła pieszo.
Już kwiaty za nią śpieszą, już trawy przed nią rosną
i szumią – Witaj wiosno!

Jan Brzechwa

Lecą gęsi... Leci wiosna...

Jutro ma być cieplej i niby teoretycznie ma u mnie padać - ale ja w to nie wierzę . Więc myślę, że jutro będzie ciąg dalszy. Korci mnie cięcie róż, bo one już wypuszczają liście . W ub. roku cięłam 7 marca. No sama nie wiem, co o tym myśleć...
Na pewno warto podsypać ciskom dolomitu - lubią magnez

Ja na niektórych cisach odkryłam tarczowniki - myślałam, że 2 lata temu się ich pozbyłam. Bardzo niechętnie, ale chyba będę musiała je potraktować chemią.