Asia dasz radę.Urodzisz i dzidziuś będzie piękny ,wiadomo ciotki zawsze dziamgolą ale matka jest tylko jedna.
Zdjęcia mi dzisiaj wyszły a wiadomo że takie wydarzenie trzeba zapisywać w kominie.Podzielę się(znaczy pochwalę się)zobaczcie jak ta molinia świeci
A amanogawy nareszcie łapsnęły kolor
OłłNołł.. co to za posądzenia są?? Hmmmm??
Wczoraj poszłam na takie zajęcia, że myślałam, że dziś na L4 pójdę zamiast do roboty, hehe
Sala nr 1 o tej samej porze co TY
A jeżówki te zielone bardzo fajne Najlepsze to, że same takie się porobiły
Tradycyjne białe też bardzo lubię, ale mi się pomieszały i coraz więcej różowych się pojawia.
Ok, znalazłam najwcześniejszą fotkę, choć marną, bo na szybko pstrykałam małego, a nie drzewko To był kwiecień 2015, zaraz po posadzeniu. Była jakoś mniej więcej mojego wzrostu, czyli 160-170 cm.
A tu teraz (dla odniesienia, płot ma 180 cm):
Kolejna róża godna polecenia to Mariatheresia
ciekawa jestem jak wysoka może urosnąć jeżeli nie będzie nisko cięta wiosną? Ja ją tnę przy ziemi. Piękne kwity, których jest dużo. Co ważne jest zdrowa. Masywne pędy, nie pokłada się. Polecam
To jest wysypiskowo? To tam postaw kompostowniki. Potem tuneli i skrzynie przy wjeździe. A reszta to rabaty w wplecionym zestawem wypoczynkowym (paleniskowym).
Teraz milknę, żeby inni się wypowiedzieli. Zawsze lepiej rozważyć wszystko z każdej strony.
Tak od dłuższego czasu jak jestem na forum to ciągle czuję, że czegos mi brak. I teraz dopiero doszedłem do tego gdy ujrzałem Twoje zakamarki. Danuś po prostu brakuje mi Twojego zakątka ot już mi lepiej gdy wrzuciłaś parę zdj.
Pozdrawiam
Elu, ja bardzo lubię byliny. Najbardziej lubię jak mam coś nowego i to oczekiwanie na pierwszy kwiat ... super uczucie.
Ela, z opisami róż to bywa różnie. Rzeczywistość czasami jest inna. Warto dzielic się spostrzeżeniami. To znacznie ułatwia wybory innym osobom.
To teraz napisze coś o Giardinie
Ale cudna róża, jestem nią oczarowana. Początkowo marudziła, kwiaty miała jakieś zdeformowane, słabo rosła i kwitła. Już byłam na nia zła, ale ja zawsze daję roślinom czas na ukorzenienie się. Ona chyba potrzebowała go troszkę więcej, ale warto było czekać. Marudziła chyba dwa dwa sezony, nie licząc tego, w którym była wsadzona. Teraz wypuściła kilka długich, mięsistych, zdrowych pędów. Na szczęście mam już pomalowane kolejne pergole to wiosną będę miała na czym ją poprowadzić. Kwiaty ma przecudne, duże i długo je utrzymuje w ładnej formie. Polecam ją gorąco, ale uzbrójcie się w cierpliwość
Czyż nie są piękne, wręcz cudowne
Ona nawet liście ma piękne, takie zielone. Tak kwitł jeden nieduży pęd. Teraz są chyba cztery. Będzie się działo
Ewo, panele miałyby zasłonić siatkę (i to, co za nią ) po usunięciu tego murka z pustaków (pod panelami zrobiłabym niewielką cienistą)
oraz zasłonić w części ten mur graniczny
Mam na myśli takie panele, jakie ma Mrokasia.
Widzę, że w ogóle nie przygotowałam materiałów poglądowych, by ułatwić pracę Ekspertkom - jest mi wstyd. Postaram się możliwie szybko naprawić ten błąd . Znalazłam zdjęcia ze stycznia, kiedy jest łyso - trochę więcej widać
Mój tato kupił takiego zwykłego, lidlowego i jestem zachwycona tym urządzeniem.
Szybko zbiera liście, rozdrabnia, przydaje się szczególnie na rabaty - nie trzeba wygarniać liści grabiami i szarpać liści ostatnich bylin.
Ano właśnie. Przypomniało mi się, że gdzieś ostatnio czytałam o robieniu nawierzchni żwirowej. Że trzeba porządnie, z ubijaniem i wysypywaniem warstw.
I na koniec była konkluzja, że chwastów nie można wtedy wyrywać za pomocą łopatki, bo się wtedy narusza te pracowicie układane warstwy.
I klops