W rogu tej rabaty kolejna gwiazda - buk Tricolor. Zrobić mu dobre zdjęcie graniczy z cudem. Jedyny plus to fakt, że z kuchennego okna, ale też od strony drogi i bramy wjazdowej wygląda obłędnie
Basia wróciła do mojej sierpniowej rabaty z vanilkami. Jesienią zestawienie mocnego różu przestaje kontrastować, ponieważ kwiatostany stają się brązowe, co z przebarwiającą hakone wygląda spójnie. Niestety o tej porze roku rabata ma mało światła a wręcz stała się rabatą cienia. Szczęśliwie w sezonie dociera tam więcej słońca
Berberys gwiazdorzy kolorami To jedyny egzemplarz, którego kolce toleruję Wiosną ładna zielona kula, jesienią ogień kolorów
Zawilce są tak lekkie, że każdą rabatę uatrakcyjnią. Kwitną na pewno ponad dwa miesiące, jak nie dłużej. Zielone kępy już na wiosnę fajnie wyglądają. Jesienią zaschnięte kuleczki a potem pękające i ten delikatny puszek... Coś pięknego. No i kwiaty, skromne ale piękne. Przypomniała mi się łąka zawilcowa w ogrodzie Brzoskwinia. Pomaluję wiosną drewutnię i będę sadzić łan zawilców
Letnie wspomnienie...
Spotkałyśmy podczas jesiennej wycieczki właściciela ogrodu, zapytałam o odmianę tych zawilców, niestety wiedział tylko że mieszańcowe. Może ktoś z was rozpozna
Aniu chryzantemką chętnie się podzielę W tym roku nieźle się rozszalała.może ziemia popieczarkowa im popasowała ,bo dosypałam na rabatę. Muszę zmierzyć ich wysokość ale mają ok 50-60 cm, a może więcej? W poprzednich latach były trochę niższe
Gałazki wiśni chciałam nagiąć do dołu by korona była niżej...to taki ekperyment...i jakoś tak wyszło serduszko tymczasem.
Basiu już nie pamiętam,czy te białe kupiłam na ryneczku ,czy od sprzedawców przy cmentarzu... Bo mam je już kilka lat.Kupione po przekwitnięciu zabrałam do piwnicy i jak zobaczyłam że przeżyły i wypuszczają zielone listki ,to najpierw trzymałam na tarasie w donicy ,a potem wysadziłam do gruntu.Wyjmując z doniczki zauważyłam ,że można je podzielić.Więc posadziłam w kilku miejscach.W tamtym roku dzieliłam też te z gruntu.Zimują bez problemu. Próbowałam tez któregoś roku z innymi zakupionymi do dekoracji ,ale nie przeżywały pierwszej zimy w piwnicy,może je zasuszałam ,bo jednak trzeba utrzymywać wilgoć ,bo mam ciepłą piwnicę.A w tamtym roku jesienią kolejną ,tym razem bordową chryzantemę z donicy ,posadziłam jeszcze w listopadzie do gruntu i też przeżyła,właśnie czekam na rozkwit.A wczoraj kupiłam znów( teraz na ryneczku) i pomyślałam,że przesadzę ją do donicy w beczce koło murku ,gdzie powstało miejsce po begoni ,którą załatwił przymrozek.I ta znów po wyjęciu z doniczki widać ,że ma osobne dodatkowe pędy z korzonkami i takie blade ,które jakby miały dopiero kiełkować.Oderwałam więc kilka i posadziłam też do gruntu.Zobaczymy,czy się przyjmą.A całą chryzantemę jeszcze w listopadzie też posadzę do gruntu.
Zauważyłam że niektóre chryzantemy są jakby na jednej łodydze i te raczej nie zimują.
Dzięki Ewa Aktualnie moje graby już intensywnie tracą liście i są żółto-brązowe, ale młodziki dopiero posadzone. Sąsiad ma już starsze okazy i one nadal zielone i powoli zaczynaja się przebarwiać Może to kwestia zakorzenienia? Że im starsze tym dłużej zdobią i nie schną? Daj im trochę czasu, niech pokażą na co je stać ale zawsze warto trochę popsioczyć, dodać im motywacji hihi
Mia być idealny ogrodowo weekend, a wyszło idealne pół niedzieli
Ale tak to już jest z planami.
M skosił dziś trawkę, a ja posadziłam resztę tulipanów na dolnej rabacie.
Ponieważ takiej ilości Parrotów nie udało mi się dokupić, zmiksowałam z nimi Salomon Van Eyk i Orange Van Eyk. Jakoś to będzie
A potem wzięłam się za snopowiązałki na skarpie. Zaczęło się od Carexa Amazon Mist, który w tym roku urósł jak szalony. Więc zaplotłam mu warkocze