Monia, u Ciebie wszystko zmierza w stronę jeszcze piękniejszych widoków.
U mnie ograniczeniem są niewielkie rozmiary działki. Akuratne do moich sił witalnych, ale zbyt małe do osiągnięcia dalekich planów widokowych. Dobrze, że choć cień udało się stworzyć.
Te prostokąciki na górze to okna domu.
Plan nasadzeń różanych był taki
Czerwone to Lady of Shalott, pomarańczowe to Lady Emma Hamilton, żółte Bentheimer Gold.
Nie jestem pewna czy te L of S między oknami dobrze będą wyglądać. Tam jest tylko 2,5m szeroko po poszerzeniu trawnika. Może niepotrzebnie się obawiam ale nie chciałabym już tych róż przesadzać.
To jedna z niewielu roślin, które skrzywdziłam.
Początkowo rosła naprzeciw tarasu, ale kiedy okazało się, że sąsiad też zaplanował taras w tę stronę, to trzeba było pomyśleć o wyższej przesłonie.
Wykopałam ją jako dorosły już krzew. Pechowo się złożyło, że po przesadzeniu nastało wyjątkowo upalne i bezdeszczowe lato. Konkurencja ze strony sąsiednich krzewów była spora. Kalina przeżyła, ale jej forma nie jest idealna. Miejsce też nie do końca. Trudno w tym gąszczu wyeksponować jej niewątpliwe walory.
A teraz zapraszam na Festiwal Roślin, dziś i jutro w hali Expo na Modlińskiej.
(http://festiwalroslin.pl/warszawa/)
Zafascynowały mnie storczyki i orchidee a także ciekawie wyeksponowane rośliny owadożerne.Natomiast eksponowane bonsai to dopiero kosmos
Na stronie 1232 pisałam Kasi z Bawarii instrukcje obsługi selera.
Mam nadzieje, że zawartość saganka zaspokoiła Wasz apetyt.
Bardzo dzisiaj wiało, ale słońce było. Imć ściętolisny płonął.
Na tle błękitnego nieba prezentował się okazale.
Coraz bardziej skłaniam się ku temu, że turzyca SS powinna być wymieniana, co dwa lata- stara kępę należałoby wiosną wyciepać i z odrostów robić młode sadzonki.