Szampańskiej zabawy bez uszczerbku dla zdrowia naszego i przyrody wokół nas.
Spadł śnieg i wreszcie mamy zimę, niech ten stan trwa do końca lutego.
Odpoczywam od ogrodu. Czego nie zrobiłam już w tym roku nie zrobię (): obornik jeszcze nie rozwieziony i kompost nie przesiany.
Moja zastawa ma ponad 20lat. Używana w niedziele, święta i wszelkie uroczystości i odwiedziny gości,ale przetrwała z niewielkim tylko uszczerbkiem Bardzo ją lubię i od początku powiększałam ten zestaw i uzupełniałam ewentualna stratę.
Dziękuję za życzenia i pochwały.Zdjęcia stołu robiłam na szybko przy wstępnym,nie pełnym zastawieniu...potem już nie było czasu
Dobrze że śnieg choć trochę zaakcentował zimę i wnuki zobaczyły jak wygląda śnieg Na razie utrzymuje się ta biała delikatna kołderka
Znalazłam jeszcze takie zdjęcie ze skrzyni z ziołami. Z przodu ten niby cząber(liście intensywnie zielone, dużo większe, lancetowate), za nim tymianek. Różnicę widać głównie w wielkości i kolorze liści, chociaż niby cząber kwiaty ma większe.
Warto znaleźć w ogrodzie miejsce na astry. Mają swoje wady w postaci niezbyt urodziwych nóżek, ale podsadzone trawami wprowadzają do jesiennego ogrodu sporo wdzięku i koloru.
No to ciąg dalszy. Przechodzimy do naszej ulubionej pory roku.
We wrześniu cierpię okrutnie, bo zwykle zawalają mnie stosy papierów. Na delektowanie się okolicznościami przyrody zostaje niewiele czasu.
Zaczynają się przebarwienia na drzewach i krzewach, kwitną trawy, barbule i astry.
To czas zbiorów w warzywniku i pierwszej oceny sezonu. Nie był to zły rok. Więcej było opadów, stad też wizualny odbiór całości był o niebo lepszy niż w poprzednim sezonie.