Ewa, ale bombka.....rewelacja....uściski świąteczne zostawiam dla wszystkich

Podziwiam te morza bylin u Ciebie, przepięknie je komponujesz, jak Matka Natura

Ja też czekałam na makowce. Ale życie nowe, mnie, nas, zmiotło i czekamy tylko na dobre wieści. Ale są dobre Ewo. Codziennie lepsze.

Czytam o zwycięskim rdeście i mam żal do niego, że u mnie za bardzo nie chce rosnąć.
Jedynie rozszalałam się rdest pokrewny.
Nie mam pojęcia dlaczego te pozostałe słabiej sobie radzą.
Wiem, że one wolą wilgotną glebę, ja mam raczej sucho, tylko dlaczego jeden sobie radzi, a inne nie?

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Czy hurtowy wypiek makowców już się odbył?
Tęsknię za opowieścią wigilijną z Pszczelarni.

Gruszko, odbył się wypieczono mniejsze ilości i bez mojego udziału.

Opowieść....., raczej świąteczne okruchy.



Z namaszczeniem wyciągnęłam prastary obrus rodzinny



Poszukałam śpiewników z kolędami i znalazłam taką perełkę




Zawiesiłam pierniczek na szafie




I zrobiłam bukiet z ulubionych kwiatów babci Marianny. Jakże pachniało: zupą wiśniową i frezjami!

Dla Siostry wykonałam takie kompozycje

I jak co roku.

Wianek anyżowy wcale się nie starzeje



Modrzewiowy wianek oprószyłam "śniegiem"

Jaki ładny frezjowy bukiet - to moje ukochane kwiaty do bukietów. Zauważyłam jednak, że te zimowe i wczesnowiosenne pachną bardzo słabo, dopiero w kwietniu i maju udaje mi się kupić takie naprawdę intensywnie pachnące.
Piękny stary śpiewnik z duszą, jak wszystkie książki z przeszłością.
Wianek z modrzewia dostał jednak towarzystwo

Zrobiłam też wianek z ozdób słomkowych i jemioły.







Oczywiście jak to ja, przesadziłam z ilością słomkowych zawieszek - za dużo ale tak fajnie się je wyciągało z kartoników i szeleszczących bibuł!

Kominek dostał świąteczną oprawę